Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bytowianin zatrzymany za brak maseczki i pobity? Policja ma inną wersję [WIDEO]

Sylwia Lis
Sylwia Lis
Interwencja bytowskiej policji.
Interwencja bytowskiej policji. Świadek zajścia
Bytowscy policjanci znów bohaterami filmu w Internecie. Interwencja, jaką mieli podjąć dotyczyła mężczyzny, który nie stosował się do obowiązku zakrywania ust i nosa maseczką. Funkcjonariusze tłumaczą, że powód zatrzymani był inny. Bytowianin: Gdy wieźli mnie do komendy jeden z policjantów bił mnie po głowie - mówi mężczyzna.

Film z interwencji bytowskiej policji został zamieszczony na jednym z portali społecznościowych skupiających mieszkańców miasta. Został opatrzony podpisem: "Tak postępuje bytowska policja za nieprzyjęcie mandatu za niepoprawnie założoną maseczkę - nie była na nosie." Niemal natychmiast filmik stał się hitem internetu.
Na miejscowych funkcjonariuszy spadł hejt, internauci zarzucili jednemu z nich, że również podczas interwencji nie miał prawidłowo założonej maseczki. Filmik nakręciła bytowianka, partnerka zatrzymanego mężczyzny. Przesłała go również do naszej redakcji. I tak relacjonuje całe zajście.

Zakuty w kajdanki

- Weszliśmy do jubilera przy Wojska Polskiego - mówi kobieta. - Wcześniej widzieliśmy, że stoi policja i nakłada ludziom mandaty. Gdy byliśmy w środku do mojego chłopaka zadzwonił telefon. Wyszedł na chwilę, wtedy podjechała policji. Wychyliłam się na kilka sekund. Powiedzieli, że dadzą mu mandat. Powiedziałam, żeby go zostawili w spokoju, a oni na to, że mam się nie wtrącać, bo zaraz i ja dostanę mandat, bo według nich też miałam źle założoną maseczkę.
- Odmówiłem przyjęcia mandatu - mówi mężczyzna. - Powiedziałem, że pójdę do sądu. Wtedy wrzucili mnie do radiowozu. Od razu jeden z nich powiedział, że: byłeś taki cwany, nie chciałeś przyjąć mandatu to teraz zapłacisz tysiąc złotych za przeklinanie. Po drodze do komendy policjant, który siedział na miejscu pasażera uderzył mnie kilka razy w głowę. Tak samo było, gdy prowadził mnie do budynku komendy od strony podwórka. Po chwili mnie wypuścili. Dziewczyna widziała, że na twarzy, szyi mam ślady po uderzeniach. Nie rozumiem, że zakuli mnie w kajdanki, za to, że maseczkę miałem poniżej nosa, gdy mnie szarpali opadła jeszcze niżej. Tylko jeden policjant był agresywny, ten który siedział z przodu na miejscu pasażera.

Kobieta dodaje: całe zajście widział jubiler - mówi. - Też uważa, że policja przesadziła.

Janusz Żołądecki, właściciel sklepu jubilerskiego uważa, że funkcjonariusze byli nadgorliwi.

- Ta para oglądała u mnie wisiorek - mówi mężczyzna. - W pewnym momencie mężczyzna wyszedł na zewnątrz, bo telefon zadzwonił. Nie chciał rozmawiać w środku. Faktycznie obniżył nieco maseczkę poniżej nosa. Podjechała policja, pan nie chciał przyjąć mandatu. Z minuty na minutę sytuacja zaogniała się. W końcu mężczyzna trafił do radiowozu. Moim zdaniem zachowanie policjantów było nadgorliwe, nie było podstaw, żeby od razu zakładać mu kajdanki i wrzucać do radiowozu.

Był wulgarny, nie chciał podać danych

Co na to bytowscy policjanci? Tłumaczą, że owszem funkcjonariusze interweniowali z powodu niestosowania się do obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa, ale bezpośredni powód zatrzymania mężczyzny był inny.
- Bytowscy policjanci w sobotę przed godziną 11 w Bytowie na ul. Wojska Polskiego podjęli interwencję wobec mężczyzny, który nie stosował się do obowiązku zakrywania ust i nosa przy pomocy maseczki - wyjaśnia sierż. szt. Damian Chamier Gliszczyński
p.o. oficera prasowego komendanta powiatowego policji w Bytowie. - 36-latek został przez funkcjonariuszy poinformowany o przyczynie legitymowania oraz poproszony o podanie swoich danych osobowych. Mieszkaniec Bytowa mundurowym po podaniu imienia i nazwiska oświadczył, że więcej danych nie poda. Zachowywał się on w trakcie czynności w sposób nerwowy, agresywny i używał słów wulgarnych. Policjanci poinformowali go o popełnionym wykroczeniu i obowiązku podania swoich danych osobowych zgodnie z kodeksem wykroczeń. Mężczyzna po raz kolejny zbagatelizował polecenia funkcjonariuszy, którzy w związku z tym wykorzystali środki przymusu bezpośrednio i doprowadzili go do Komendy Powiatowej Policji w Bytowie, żeby ustalić jego tożsamość, a po wykonaniu czynności niezwłocznie zwolnili. Mężczyzna za swoje czyny w najbliższym czasie najprawdopodobniej odpowie przed sądem.

Do rzecznika bytowskiej policji wysłaliśmy emaila w sprawie ewentualnego użycia siły oraz bicia zatrzymanego. Gdy tylko otrzymamy stanowisko KPP w Bytowie natomiast je opublikujemy.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Bytowianin zatrzymany za brak maseczki i pobity? Policja ma inną wersję [WIDEO] - Głos Pomorza

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki