Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bytów: Szukanie złóż ropy i gazu budzi obawy

Karol Szymanowski
Rudkowski obawia się skutków pracy geologów
Rudkowski obawia się skutków pracy geologów Karol Szymanowski
Werner Rudkowski, obywatel Niemiec mieszkający w Niezabyszewie pod Bytowem, może przebywać na cennych złożach ropy i gazu. Geolodzy na przełomie września i października sprawdzą, czy w jego ziemi są bogactwa naturalne. Budzi to obawy właściciela gruntów.

- Badania geologiczne mogą źle wpłynąć na jakość wód gruntowych - twierdzi Werner Rudkowski.
Przedstawiciel toruńskiej firmy Geofizyka sam się do niego zgłosił w ubiegłym tygodniu. Posesja Rudkowskiego będzie jedną z wielu badanych pod kątem zasobności w gaz ziemny i ropę naftową. Geofizyka ma już koncesję ministra środowiska. - Zgodnie z ustawą o prawie górniczym i geologicznym, z każdym właścicielem zawieramy porozumienie. Określony jest w nim czas prowadzenia badań - tłumaczy Maciej Gruza z firmy Geofizyka Toruń.

Właściciele obawiają się zniszczeń. Geofizyka zapewnia, że jak będzie trzeba, to wypłaci odszkodowania.

Czytaj także:Na Pomorzu są duże złoża ropy i gazu?

- Prace na działkach będą związane głównie z przejazdem samochodów, które mogą powodować jakieś drobne zniszczenia. Inspektorzy ds. odszkodowań będą później wyliczać straty - informuje Gruza.
Prace będą prowadzone wzdłuż linii przebiegających w sąsiedztwie Bytowa. Pierwsza z nich, licząca ok. 40 km, wiedzie od gminy Trzebielino aż do samej Kościerzyny. Druga jest o prawie 20 km dłuższa i przebiega bliżej Bytowa. Badania polegają na rejestrowaniu przebiegu sztucznie wywołanych w skorupie ziemskiej fal sejsmicznych dla rozpoznania budowy geologicznej badanego obszaru. Państwo Rudkowscy, podobnie jak pozostali właściciele gruntów, obawiają się sporych utrudnień poprzez wywołany hałas. - Wprawdzie zachowujemy stumetrową odległość od zabudowań, ale na pewno hałas będzie słyszalny. Nie będzie to jakaś szczególna uciążliwość, bo postęp prac to ok. 5 km dziennie. Przez godzinę będziemy w każdej wsi - podkreśla Gruza.

Właściciele gruntów obawiają się dalszego etapu badań. - Podobno będą wprowadzać do ziemi różne substancje. Nie wiemy, czy to naszej ziemi nie zaszkodzi - przekonuje Maria Rudkowska.

Geolodzy zapewniają, że szkód w ziemi nie będzie, a na wyniki badań trzeba będzie poczekać nawet kilka lat. Dopiero wówczas Werner Rudkowski dowie się, czy mieszka na złożach ropy i gazu.

Geofizyka w 2008 roku na zlecenie PGNiG robiła podobne badania w rejonie Kościerzyny i Wejherowa. Przedstawiciel firmy twierdzi, że na terenie Kaszub jest sporo miejsc, gdzie mogą znajdować się złoża ropy i gazu, w tym osławionego łupkowego.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki