Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bytów: Pogorzelcy oszukani przez firmę remontową?

Karol Szymanowski
Mieszkańcy twierdzą, że nie widać efektów pracy wykonawcy
Mieszkańcy twierdzą, że nie widać efektów pracy wykonawcy Karol Szymanowski
Mieszkańcy wspólnoty mieszkaniowej przy ul. Drzymały w Bytowie mają wyjątkowego pecha. Najpierw ogień zniszczył im dom, a teraz twierdzą, że zostali oszukani przez firmę, która remontowała kamienicę po pożarze.

Prokuratura skierowała już akt oskarżenia w tej sprawie, podejrzewając samowolę budowlaną. Mieszkańcy na światło dzienne wyciągają też inne uwagi do remontu spalonej kamienicy. Wykonawca i zarządca wspólnoty, który zlecił mu roboty, nie mają sobie nic do zarzucenia.

Budynek spłonął w październiku ubiegłego roku. Lokatorzy twierdzą, że administrator budynku, firma MZBK, popełniła błąd, oddając budowę w ręce Mieczysława R.

- Pan Henryk Gański, prezes firmy MZBK, obiecał, że nam pomoże. Zgodziliśmy się, nie wiedząc, że podpisaliśmy na siebie wyrok. On wszelkie prace bez przetargu zlecił panu R. - mówią oburzeni mieszkańcy.

Podwójna tragedia pogorzelców z kamienicy przy ul. Drzymały.

Gański potwierdza, że przetargu nie było. - Czasu było mało, bo kamienicę trzeba było szybko odbudować. W związku z tym nie musieliśmy robić przetargów. Wykonawca został wybrany jednogłośnie przez wspólnotę, więc nie rozumiem skąd zastrzeżenia - tłumaczy Gański.

Ubezpieczyciel przyznał odszkodowanie w wysokości 336 tys. zł. Pomogły też władze miejskie, które przekazały materiały do odbudowania zniszczonego dachu.

- Efektów jego pracy nie widać, a wglądu do faktur nam nie daje. On na tej budowie robi, co chce - twierdzi mieszkanka kamienicy.

Lokatorzy nie zgodzili się na osuszanie ścian po pożarze, bo według nich cena wykonawcy (10 tys. zł za jedną ścianę) była za wysoka.

Pogorzelcy twierdzą, że wykonawca robót ich oszukuje. - Wywóz gruzu i śmieci po pożarze wyceniono na ponad 30 tys. zł. To prawie 100 wywrotek, a pod budynek zajechało najwyżej 10! - zarzucają lokatorzy.

R. nie ma sobie nic do zarzucenia. - Posiadam wszelkie faktury i jestem w stanie udowodnić ludziom, że nie mają racji - odpowiada przedsiębiorca.

Pogorzelcy zwrócili się do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego o przeprowadzenie kontroli. Ten uznał, że dokonano znacznych odstępstw od projektu, więc powiadomił prokuraturę. Sprawa zakończyła się skierowaniem aktu oskarżeniu przeciwko przedsiębiorcy. R. zarzucono, że w okresie od grudnia do maja wykonywał roboty budowlane polegające na wymianie układu ścianek działowych i otworów drzwiowych, dostawieniu do istniejącego komina trzech przewodów kominowych i wymianie układu instalacji w lokalu bez wymaganego pozwolenia na budowę.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki