Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bytovia - GKS Tychy. Polemika trenerów na pomeczowej konferencji. Sędzia pod ostrzałem

ŁŻ
Na zdjęciu: Adrian Stawski
Na zdjęciu: Adrian Stawski Lukasz Capar Polska Press
Bytovia rozbiła w sobotę drużynę GKS-u Tychy aż 4:1. Na pomeczowej konferencji pod ostrzałem znalazł się sędzia Łukasz Bednarek. Ryszard Tarasiewicz i Adrian Stawski wdali się w polemikę.

Dyskusję na temat pracy arbitra w trakcie meczu rozpoczął trener GKS-u, Ryszard Tarasiewicz. Mimo że jego zespół przegrał zdecydowanie, 1:4, szkoleniowiec nie miał wątpliwości, że w w dużej mierze za porażkę jego teamu odpowiada arbiter.

- Czy jest mi wstyd po tym meczu? Absolutnie nie. Absolutnie! Uważam, że dużą rolę w tym spotkaniu odegrał sędzia. Dla mnie ewidentny rzut karny dla nas w 30. minucie i druga żółta kartka dla Wróbla. Tych błędów było więcej. Mój zawodnik został uderzony w oko. Przy wyniku 1:1 była ewidentna ręka Wróbla w polu karnym natomiast, potem kolejne dwa faule nieodgwizdane dla nas. Oczywiście, popełniliśmy błędy w obronie, ale sędzia odegrał kluczową rolę w tej batalii. Brawo dla tego pana. Choć nie omieszkam też pogratulować trenerowi rywala zwycięstwa - dodał z niemałą ironią trener Tarasiewicz.

CZYTAJ TAKŻE: Bytovia Bytów - GKS Tychy. Nokaut gospodarzy na finiszu

Te słowa wyraźnie poirytowały Adriana Stawskiego. Opiekun piłkarzy z Bytowa nie pozostał dłużny swojemu vis-a-vis "rywalowi". On też wskazał na kilka sytuacji, w których to jego zawodnicy zostali skrzywdzeni.

- Każdy widzi inaczej sytuację. Moim zdaniem, Wróbel nie miał prawa dostać drugiej żółtej kartki. Piłkarze zderzyli się głowami. Stałem od tego zdarzenia 20 metrów. Gdyby sędzia dał drugą żółtą kartkę, to ja bym miał wielkie pretensje i siedział tutaj wściekły. Co do karnego natomiast - nie widziałem go. Łukasz cofnął nogę, ale nie będę się zapierał. Zobaczę tę sytuację dopiero na wideo - przyznał Stawski.

Kiedy już wydawało się, że trener Bytovii przejdzie do analizy spotkania, pojawiły się kolejnej wątki dotyczące pracy arbitrów w Fortuna I lidze.

- My byliśmy wiele razy krzywdzeni. Sędziowie, niestety, mylą się. Ja też mogę mieć wiele pretensji, nawet po meczu z GKS-em Tychy, gdzie jeden z zawodników rywali dwa metry ode mnie uderzył mojego piłkarza łokciem. Mnie cieszy to, że udało nam się szybko zregenerować siły po ostatnim spotkaniu. Do kontry wybiegaliśmy pięcioma zawodnika, więc to pokazuje, że fizycznie wyglądaliśmy świetnie - dodał Stawski.

W kolejnym pojedynku Bytovia zagra na wyjeździe z Sandecją Nowy Sącz. Spotkanie to zaplanowane zostało na sobotę, 15 września. Pierwszy gwizdek o godz. 19.10. 

Filip Jagiełło po meczu reprezentacji Polski U-21 z Wyspami Owczymi: Nie mamy usprawiedliwień, takie mecze trzeba wygrywać

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki