Bytovia Bytów - FK Armawir. Dwa ciosy rosyjskiej drużyny w sparingu

Trenerzy niejednokrotnie podkreślają, że wyniki meczów kontrolnych nie są miarodajne, bo rozgrywane są pomiędzy drużynami będącymi na różnych etapach przygotowań. FK Armawir to udowodnił. Chociaż zajmuje 17. miejsce w tabeli liczącego 20 drużyn zaplecza rosyjskiej ekstraklasy, to lepiej zaprezentował się szczególnie w pierwszej części środowego sparingu z naszym I-ligowcem.

Na usprawiedliwienie formacji defensywnej Bytovii trzeba wspomnieć o tym, że ten mecz kontrolny rozgrywany był w typowych tej zimy w Turcji warunkach. Warunkach, które już wcześniej doświadczali piłkarze naszej ekstraklasy, czyli w ulewnym deszczu.

Lepiej odnajdywali się w nich Rosjanie, a szczególnie Maksim Łauk, który dwukrotnie znalazł sposób na obronę Bytovii i Andrzeja Witana. Po raz pierwszy bramkarza naszej drużyny zaskoczył w sytuacji „sam na sam” już w 7 minucie. Pół godziny później FK prowadził już 2:0 i znowu Łauk wykorzystał błędy defensywy, w której na środku obrony wystąpił pozyskany niedawno 25-letni Hiszpan Diego Bardanca.

W drugiej części środowego sparingu rozmokła murawa utrudniała grę obu drużynom. Z minuty na minutę grało się na niej coraz trudniej. A trzeba dodać, że i tak ekipy przeniosły się o kilkadziesiąt kilometrów dalej, niż wstępnie planowały grać. Treningowe boiska Bytovii były bowiem zalane wodą.

Honorowe trafienie zaliczył Mateusz Kuzimski, ale i tak była to pierwsza przegrana podopiecznych trenera Adriana Stawskiego w zimowej serii sparingów. Wcześniejsze, rozgrywane w Polsce, w większości były zwycięskie.

Bytovia - FK Armawir 1:2 (0:2)
0:1 Maksim Łauk (7),
0:2 Maksim Łauk (37),
1:2 Mateusz Kuzimski (70)

Bytovia: Witan (60 Oszmaniec) - Kuzdra (75 Błaszkowski), Bąk, Bardanca (46 Dampc), Witkowski (46 Procyszyn) - Hiszpański (65 Hebel), Duda (46 Wolski), Kwietniewski (46 Jaroch), Burkhardt (46 Swędrowski), Moneta (75 Wolski) - Kuzimski

Michał Janota: Takie boisko to patologia