Były zawodnik Lechii Gdańsk Sławomir Wojciechowski: Brak Razacka Traore

- Moje wrażenia są raczej słabe - mówi. - Mecz mi się nie podobał. Lechia powinna wygrać to spotkanie, bo ułożyło się dla niej wręcz idealnie. Gdańszczanie grali długo w przewadze jednego zawodnika i powinni zwyciężyć dwa lub trzy do zera. Tymczasem dali sobie wydrzeć niemal pewne zwycięstwo. I gra Lechii nie wyglądała optymistycznie.

Były piłkarz Lechii ma nadzieję, że w kolejnych meczach podopieczni trenera Bogusława Kaczmarka będą prezentować się korzystniej.

- Z meczu na mecz drużyna powinna grać lepiej. Chociaż jakość nowych piłkarzy nie jest zbyt wysoka. Lechię stać na lepszą grę, ale nie oszukujmy się, szału nie będzie. Widoczny jest brak Razacka Traore. Brakowało drużynie jakości - uważa Wojciechowski.

Najwięcej kontrowersji wzbudziła decyzja z ostatniej minuty o czerwonej kartce dla Rafała Janickiego i rzucie karnym dla Pogoni.

- Nie widziałem tej sytuacji w telewizji. Wiem, że opinie są różne. Jedni mówią, że był karny, a inni, że to tylko cwaniactwo Ediego. Nie chcę się wypowiadać, bo widziałem tę sytuację z daleka i za słabo, aby mieć zdanie - przyznaje Wojciechowski.

Słabo zaprezentowali się w tym meczu Piotr Wiśniewski i Łukasz Kacprzycki.

- To był taki mecz, że można było sobie zapewnić miejsce w składzie. Kacprzycki i Wiśniewski nic nie pokazali i jestem rozczarowany ich grą - nie ukrywa były piłkarz Lechii.

Największym problemem Lechii jest brak napastnika.

- To problem od lat. Przez chwilę dziurę łatał Razack. Ostatnim napastnikiem, który strzelił więcej niż 10 goli w lidze, był Piotr Cetnarowicz, a więc to było dosyć dawno - zakończył Wojciechowski.