Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były właściciel Lechii Gdańsk nie kupi Wisły Kraków

Bartosz Karcz
Tomasz Bolt/Polskapresse
Wrocławski biznesmen nie kupi jednak Wisły Kraków od Tele-Foniki, bo długi klubu są za duże.

Andrzej Kuchar nie kupi Wisły Kraków od Tele-Foniki! Wrocławski biznesmen wycofał się z pomysłu przejęcia „Białej Gwiazdy” po tym, jak dokładnie zapoznał się z sytuacją finansową klubu. To stawia w trudnej sytuacji Bogusława Cupiała i Tele-Fonikę, bowiem w jednej kwestii nic się nie zmieniło - myślenicka firma musi pozbyć się Wisły, jeśli chce otrzymać pierwszą ratę przyznanego, wielomilionowego kredytu.

Jeszcze w minionym tygodniu wszystko wydawało się na dobrej drodze do tego, żeby Andrzej Kuchar Wisłę od Tele--Foniki kupił. Negocjacje przebiegały w dobrej atmosferze. Była dobra wola dobicia targu i Kuchar mógł liczyć na spełnienie warunków, które postawił.

O tym, że sprawa może szybko zostać sfinalizowana, przekonywać mogło również spotkanie Andrzeja Kuchara, do jakiego doszło w miniony czwartek z prezydentem Krakowa Jackiem Majchrowskim i jego doradcą ds. sportu Januszem Koziołem. Kucharowi w spotkaniu towarzyszył z kolei honorowy prezes TS Wisła i Wisła SA Ludwik Miętta-Mikołajewicz. Kuchar ze spotkania z prezydentem musiał wyjść zadowolony. Co prawda nie usłyszał, że długi, jakie Wisła SA ma względem miasta, zostaną umorzone, ale już otwartość na rozłożenie na korzystne dla klubu raty mógłby liczyć. Fakt, że na takie tematy z prezydentem Andrzej Kuchar rozmawiał, świadczył, że do dobicia targu z Tele-Foniką również było blisko. A jednak kolejne dni przyniosły zmianę podejścia biznesmena, a wszystko przez... audyt.

Przed podjęciem ostatecznej decyzji o kupnie Wisły Andrzej Kuchar zlecił swoim prawnikom dokładne sprawdzenie, w jakiej kondycji finansowej jest piłkarska spółka z ul. Reymonta. To sprawdzanie dokumentów szybko doprowadziło do sytuacji, w której Kuchar wycofał się z interesu, bo doszedł do wniosku, że długi na chwilę obecną są tak duże, że nie będzie w stanie wyprowadzić Wisły na prostą. Bogusław Cupiał i Tele-Fonika zostali z Wisłą i z patową sytuacją.

Trudno zawyrokować, co zrobi właściciel Wisły. Czy uda mu się znaleźć szybko nowego chętnego, który byłby skłonny klub od niego kupić? Nie będzie to łatwe, bo kulą u nogi, która doprowadziła do wycofania z negocjacji nie tylko Andrzeja Kuchara, ale wcześniej również TS Wisła, są wspomniane długi. I nie chodzi tylko o blisko 20 mln złotych, które „Biała Gwiazda” jest winna piłkarzom, trenerom i podmiotom zewnętrznym. Do tego dochodzi również ok. 100 mln złotych długu wobec Tele-Foniki i jej „firm córek”, np. Biura Podróży Kraktel, które płaci za wyjazdy piłkarzy na mecze. Sytuacja finansowa klubu z ul. Reymonta jest więc w tym momencie niezwykle trudna i chyba nawet sam Bogusław Cupiał, który obecnie przebywa za granicą, do końca nie wie, jak to wszystko się w najbliższych tygodniach potoczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki