Były policjant z Gdańska pod sąd za korupcję, ukrywanie dowodów i przywłaszczenia
– Krzysztof B. to obecnie były już funkcjonariusz jednego z komisariatów policji w Gdańsku, którego m.in. oskarżono o to, że jako policjant dopuścił się przestępstwa „sprzedajności”, niedopełnienia i przekroczenia obowiązków służbowych, ukrycia oraz poświadczenia nieprawdy w dokumentacji prowadzonego postępowania przygotowawczego, a także popełnienia przestępstwa oszustwa – wymienia prokurator Paweł Wnuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Słupsku.
To właśnie tam, a także w Gdyni, Lęborku i stolicy Pomorza, długiej listy przestępstw dopuszczać się miał 39-letni dziś były policjant, który służył od 2007 r., w wydziale dochodzeniowo-śledczym od 2011r., a potem, od 2013 r., w zespołach i referatach do walki z przestępczością gospodarczą.
Krzysztof B., według śledczych, prowadząc jedno z postępowań przygotowawczych dotyczące przestępstwa oszustwa, uzależnił umorzenie od zapłaty, jednak nie otrzymał pieniędzy, co wynikło z wcześniejszego skierowania do sądu aktu oskarżenia przez prokuratora. 39-latek miał też przywłaszczyć sobie laptop wart 800 zł, pochodzący z przeszukania w tej sprawie.
Równocześnie były gdański policjant, zgodnie z aktem oskarżenia, „ukrywał szereg różnego rodzaju dokumentacji pochodzących z co najmniej kilkunastu” śledztw. Chodzi m.in. o opinię biegłego eksperta i wydruki z policyjnych baz danych na temat osób występujących w prowadzonych postępowaniach, a także karty bankomatowe oraz szereg sfałszowanych dowodów osobistych.
– Krzysztof B. kilku kolejnych przestępstw dopuścił się również przy współdziałaniu z drugim występującym w sprawie oskarżonym, to jest z Arturem D. (dziś: 48 lat). W ramach niniejszej znajomości, Krzysztof B. najpierw nakłonił Artura D. do zażądania od jeszcze innej osoby haraczu w zamian za zwrot przywłaszczonego przez niego samochodu, to jest haraczu w kwocie ponad 5 tys. zł, a potem, po wszczęciu w tej sprawie postępowania karnego, zapewniał mu swoistą ochronę – tłumaczy prok. Paweł Wnuk.
Skutkiem działań byłego policjanta miało być utrudnianie śledztwa ws. Artura D., a oskarżony Krzysztof B. podejrzany jest również o poświadczanie nieprawdy w dokumentach i odstępowanie od utrwalenia dowodów przestępstwa, co zostało potraktowane jako przekroczenie uprawnień służbowych.
Kiedy indziej, 39-latek miał, wspólnie z inną, ustaloną osobą, wprowadzać w błąd firmę z rynku obsługi transakcji z wykorzystaniem kart płatniczych oraz systemu BLIK, dzięki czemu korzyść z ponad 600 transakcji miała wynieść niemal 230 tys. zł, a usiłowania opiewać na kolejne 60 tys. zł.
Kolejna rzekoma próba, dokonana wspólnie przez Krzysztofa B. i Artura D., polegała na fikcyjnej sprzedaży za 660 zł telefonu komórkowego poprzez portal OLX.
– Jak ustalono, Krzysztof B. podrobił także podpisy innych osób na umowach rachunku bankowego oraz posłużył się sfałszowanym dowodem osobistym, w celu zawarcia jednej z takich umów – słyszymy.
Artur D. przyznał się do wszystkich zarzucanych mu przestępstw, a Krzysztof B. tylko do części. Ten pierwszy był wielokrotnie karany sądownie i więziony (głównie za przestępstwa przeciwko mieniu oraz wiarygodności dokumentów).
Gdańscy mundurowi jechali na interwencję dotyczącą dziury w ...
Pomorski serwis kryminalny. Bądź na bieżąco!
KRYMINALNE POMORZE - POLECAMY:
Paweł Szrot ostro o "Zielonej Granicy"."To porównanie jest uprawnione"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?