Prawdopodobnie po wakacjach rozpocznie się proces, w którym na ławie oskarżonych zasiądzie Mirosław B., były burmistrz Debrzna. Grozi mu nawet 10 lat pozbawienia wolności za nakłanianie do podpalenia domu Zdzisława Marka, przewodniczącego Rady Miejskiej w Debrznie.
Przypomnijmy - B. miał kierować grupą osób podejrzewanych o zastraszanie przewodniczącego rady. Jak twierdzą śledczy - były burmistrz chciał w ten sposób zapewnić sobie stanowisko sekretarza w Urzędzie Miejskim w Debrznie. Według śledczych - by do tego doprowadzić, B. namówił znajomego - Jarosława U. - do znalezienia osób, które zastraszą Zdzisława Marka. U. skontaktował się z kolei z Mariuszem Ch., a ten poprosił o "przysługę" Przemysława M. i Adriana P. Mieli dostać za wykonanie zlecenia odpowiednio po 400 i 200 złotych. 30 stycznia trzej mężczyźni kamieniami obrzucali dom przewodniczącego. Później kontaktowali się z nim telefonicznie, grożąc jemu oraz jego rodzinie. Na początku marca po raz kolejny potraktowali dom przewodniczącego kamieniami.
Zarzuty związane z nakłanianiem do podpalenia domu oraz do zastraszania ofiary to nie wszystko.
- Mirosławowi B. postawiono również zarzut nielegalnego posiadania broni palnej oraz amunicji - mówi Patryk Wegner, szef Prokuratury Rejonowej w Lęborku, która prowadzi postępowanie w tej sprawie. - Broń produkcji niemieckiej była przystosowana do pocisków gazowych oraz alarmowych. Ponadto w domu burmistrza znaleziono 48 sztuk amunicji ostrej, były tam również pociski do broni gazowej oraz 15 do broni myśliwskiej. Na ten rodzaj broni myśliwskiej B. nie miał zezwolenia. Za posiadanie broni byłemu burmistrzowi grozi nawet osiem lat pozbawienia wolności.
Mirosław B. przyznał się jedynie do posiadania broni i amunicji. Twierdzi, że znalazł je na śmietniku.
Były burmistrz stanowczo zaprzecza jednak zarzutom o nakłanianie kogokolwiek do zastraszania przewodniczącego Rady Miasta. Z jego słów wynika, że z nieznanych mu powodów został pomówiony przez Jarosława U.
- Zebrany materiał dowodowy jest na tyle mocny, że nie mieliśmy żadnych wątpliwości związanych ze skierowaniem do sądu aktu oskarżenia - mówi Patryk Wegner.
Pozostali mężczyźni przyznali się do zarzucanych im czynów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?