Był podejrzany o zabójstwo w Kiełpinie - 51-latek odebrał sobie życie w areszcie

Do zdarzenia doszło w weekend w Areszcie Śledczym w Gdańsku. Jak podaje prokurator Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, na terenie aresztu stwierdzono zgon mężczyzny podejrzanego o zabójstwo w Kiełpinie. Na miejscu wykonano oględziny pod nadzorem prokuratora, w poniedziałek 24 kwietnia przeprowadzono też sekcję zwłok. Nie ujawniła ona żadnych śladów, jakoby do śmierci mężczyzny miały się przyczynić osoby trzecie.

- Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z samobójstwem - mówi prokurator Wawryniuk.

Prokuratura nie ujawnia przy tym szczegółowych okoliczności śmierci podejrzanego o zabójstwo. Wciąż prowadzone są czynności w tej sprawie.

ZOBACZ TEŻ:
Pożar na terenie jednego z zakładów produkcyjnych w Sulęczynie

Przypomnijmy, że 51-latek do Aresztu Śledczego w Gdańsku trafił w październiku 2022 r. Był podejrzany o zabójstwo 42-letniego obywatela Ukrainy, który wynajmował pokój w jednym z budynków mieszkalnych w Kiełpinie (pow. kartuski). Zwłoki znaleziono właśnie w tym miejscu 23 października.

W toku oględzin na ciele 42-latka ujawniono rany cięte szyi. Ze wstępnej opinii sporządzonej po przeprowadzonej sekcji zwłok wynika, że bezpośrednią przyczyną śmierci był krwotok zewnętrzny z uszkodzonych naczyń krwionośnych szyi.

Jak się okazało, 51-latek dzień wcześniej spotkał się z denatem.

- Razem spożywali alkohol. Doszło pomiędzy nimi do sprzeczki, w trakcie której pokrzywdzony został zaatakowany, odnosząc między innymi rany cięte szyi - mówiła wówczas Grażyna Wawryniuk.

24 października prokurator przedstawił mężczyźnie zarzut popełnienia zabójstwa w zamiarze bezpośrednim. Podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. W areszcie oczekiwał na proces.