Na artykuły spożywcze, podróże służbowe, zakup usług gastronomicznych oraz samochód wydała ponad 180 tys. zł z gminnej dotacji oświatowej - mówią prokuratorzy o 50-letniej Violetcie Sz. Była dyrektor niepublicznej szkoły podstawowej w Buszkowach (pow. gdański) nie przyznaje się do winy.
W trwającym od 10 miesięcy śledztwie przed przedstawieniem 50-latce zarzutu prokuratorzy przesłuchali świadków i przeanalizowali obszerną dokumentację bankową.
Czytaj: Niepubliczna Szkoła w Buszkowach przechodzi kontrolę finansów
- Sam zarzut dotyczy przywłaszczenia powierzonego mienia ponad 180 tys. zł środków pieniężnych pochodzących z dotacji oświatowej przyznanej szkole w Buszkowach przez wójta gminy Kolbudy. To przestępstwo zagrożone jest karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności - wyjaśnia prokurator Teresa Rutkowska-Szmydyńska, szefowa prowadzącej sprawę Prokuratury Rejonowej w Pruszczu Gdańskim.
I dodaje: - Chodzi o czyny dokonane w okresie od stycznia 2014 do kwietnia 2015 r. - przede wszystkim nieuprawnione pobrania z konta szkoły.
Według ustaleń śledczych najpoważniejszy nieuprawniony wydatek Violetty Sz. dotyczył minivana marki Peugeot 3008 za 101 tysięcy złotych. Pieniądze na samochód w całości pochodzić miały z dotacji oświatowej a z tej kwoty 77 tys. zł dyrektorka miała przyznać sobie sama w formie nagrody. Choć środki miały być częściowo „przeksięgowane”, śledczy nie mają wątpliwości, że pochodziły ze szkoły.
Czytaj: Najnowsze informacje z powatu gdańskiego
Violetta Sz. w październiku - w związku z zakończeniem gminnej kontroli przeprowadzonej na wniosek Najwyższej Izby Kontroli, która wykazała nieprawidłowości, przesłała do „Dziennika Bałtyckiego” swoje stanowisko: „80 ze 106 uczniów dowozimy i odwozimy busami, których - jak się dowiedzieliśmy - nie mieliśmy prawa kupić z dotacji. [...] Sprzedałam własny samochód, by odkupić służbowy, a i tak nadal wykorzystuję go w celach służbowych, bo pełnię też rolę zaopatrzeniowca. Co roku składamy sprawozdania finansowe i do tej pory nikt nigdy nie zgłaszał, że wydatkujemy pieniądze w sposób niezgodny z przeznaczeniem. [...]. Wszystko, jak np. plac zabaw kupiliśmy, nie ukradliśmy. Nie brałam nic dla siebie” - napisała.
Jednak jak zapewnia prok. Teresa Rutkowska-Szmydyńska, zarzuty postawione przez prokuraturę nie dotyczą pieniędzy wydanych na busy do dowożenia dzieci ani na plac zabaw.
Nieprawidłowości wynikających z kontroli wójta było więcej. Ogółem po kontroli obejmującej 2014 rok nakazał on szkole zwrot wykorzystanej niezgodnie z przeznaczeniem ponad 245 tys. zł z dotacji oświatowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?