Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz pomoże Niemcom, którzy uciekli do Polski przed rodakami

Łukasz Boyke
Łukasz Boyke
13-letnia Antonia Schandorff, która wspólnie z rodzicami ukrywa się od blisko trzech tygodni w okolicach Bytowa przed niemieckim urzędem ds. dzieci i młodzieży, będzie mogła chodzić do polskiej szkoły.

Rodzina Schandorffów wczoraj kolejny raz spotkała się z burmistrzem Bytowa, Ryszardem Sylką, a ten zapewnił Niemców, że pomoże znaleźć szkołę dla dziewczynki.

- Bardzo dokładnie przeanalizowaliśmy ten temat i doszliśmy do wniosku, że nie ma podstaw do tego, aby w jakikolwiek sposób ograniczać dziecku dostęp do edukacji - mówi Ryszard Sylka. - Każdy ma prawo i obowiązek uczenia się bez względu na to, czy jest z Polski, czy spoza granic naszego kraju. Istnieją jednak pewne obwarowania, które dotyczą głównie tego, że w naszym kraju jest tzw. rejonizacja, czyli dzieci uczęszczają do tych szkół, do których mają najbliżej ze swojego miejsca zamieszkania. Dziecko nie może sobie samo wybierać szkoły. Z informacji, które przekazała rodzina Schandorff wynika, że mieszkają w okolicach Pomyska Wielkiego, dlatego wstępnie możemy powiedzieć, że dziecko będzie uczęszczało do Szkoły Podstawowej właśnie w Pomysku Wielkim.

Według burmistrza Bytowa, przepisy ustawy o systemie oświaty ściśle określają zasady przyjmowania zagranicznych dzieci do szkoły.

Sprawa będzie jeszcze szczegółowo analizowana przez Kuratorium Oświaty w Gdańsku. Z punktu widzenia ustawy o cudzoziemcach natomiast rodzina Schandorff będzie musiała spełnić kilka podstawowych warunków.

- Z punktu widzenia tych przepisów, rodzina Schandorffów może zamieszkać w Polsce, jeśli spełnia warunki opisane w ustawie o cudzoziemcach - wyjaśnia Zenon Smantek, sekretarz Urzędu Miejskiego w Bytowie. - Rodzina musi być objęta obowiązkowym ubezpieczeniem zdrowotnym i musi posiadać własne środki na utrzymanie, aby nie obciążać pomocy społecznej.

13-letnia Antonia Schandorff uciekła z niemieckiego Jugendamtu po tym, jak siłą została przewieziona do przytułku. Dziecko z uwagi na częste przeprowadzki opuszczało zbyt dużo zajęć w szkole, co nie spodobało się niemieckiej organizacji do spraw dzieci i młodzieży. Wojciech Pomorski, który przewiózł rodzinę przez granicę i ukrył w bezpiecznym miejscu kilka kilometrów od Bytowa, uważa, że burmistrz Sylka swoją decyzją wykazał się profesjonalizmem w podejściu do tej sprawy.

- Bytowska władza pokazała klasę, deklarując, że pomoże w znalezieniu szkoły dla Antonii - wyjaśnia Wojciech Pomorski, prezes stowarzyszenia dyskryminacja.de. - Wygląda więc na to, że urzędnicy i władze Bytowa nie pozwolą skrzywdzić tej niemieckiej rodziny, która wybrała właśnie Polskę, aby ukryć się przed swoimi rodakami. To dla nas bardzo dobra wiadomość. Teraz zaczniemy działać, aby dopełnić wszystkich niezbędnych formalności. Jestem przekonany, że w naszym kraju poczują się wolni i - co ważne - również bezpieczni.

Po zakończonym spotkaniu u burmistrza Antonia i Axel Schandorff, o których w ostatnim tygodniu mówiły praktycznie wszystkie ogólnopolskie stacje telewizyjne, nie kryli zadowolenia.

- Wiedziałem, że Polacy nas zrozumieją - tłumaczy Axel Schandorff, ojciec Antonii. - Najważniejsze jest dla mnie dobro mojej rodziny. Do Niemiec na razie nie zamierzamy wrócić, bo nie chcemy stracić córki. Mam nadzieję, że wszystko w najbliższym czasie się unormuje i będziemy mogli spokojnie żyć, tak jak to wyglądało do tej pory.

W przyszłym tygodniu rodzina ponownie spotka się z urzędnikami, którzy przedstawią dokładne warunki uczęszczania Antonii do polskiej szkoły.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki