Burmistrz ma zarabiać więcej

Wniosek o podwyżkę złożył Krzysztof Sękielewski, przewodniczący Rady Miejskiej w tej miejscowości. W zdziwienie może jednak wprawić ostatni akapit uzasadnienia, mówiący o tym, że dwa ubiegłoroczne referenda, których wynik nie był wiążący ze względu na zbyt niską frekwencję, stanowią o poparciu tego samorządowca przez mieszkańców.

- To nie jest zbyt daleko idące stwierdzenie. Zresztą jest to ostatni akapit uzasadnienia. Ponad połowa wskazuje na inne motywacje wniesienia takiego wniosku - argumentuje Krzysztof Sękielewski, przewodniczący rady.

Referenda kosztowały gminę ponad 60 tysięcy złotych. Pierwsze, w lipcu, dotyczyło odwołania Straży Miejskiej. Kolejne, tuż przed Bożym Narodzeniem - odwołania burmistrza. W obu przypadkach była zbyt niska frekwencja, aby wynik głosowania mógł zostac uznany za ważny, choć w pierwszym przypadku zabrakło ponad 300 głosów.

- Referenda nie były zwoływane w sprawie wyrażenia poparcia dla burmistrza - kwituje Kazimierz Rompkowski, przewodniczący opozycji w radzie, która ma w 21-osobowym składzie dziewięć głosów oraz jeden z inicjatorów referendum w sprawie odwołania straży.
- Podejrzewaliśmy, że po ostatnim referendum tylko kwestią czasu będzie uchwała w sprawie podwyżki dla burmistrza.
Uzasadnieniem podwyższenia wynagrodzenia jest także fakt, iż w minionym roku miasto otrzymało nagrody za urządzenie od podstaw centrum. Ten proces trwał jednak kilkanaście lat i zapoczątkował go Krzysztof Gogolewski, nieżyjący już ówczesny burmistrz.
- Moim zdaniem, takie właśnie, jak wskazałem we wniosku, wynagrodzenie powinien otrzymać burmistrz - ripostuje Krzysztof Sękielewski. - Kryzys gospodarczy, bezrobocie, to są hasła, które zawsze pojawiają się przy tego typu uchwałach.

Jeśli radni w czwartek zgodzą się na podwyżkę, to burmistrz Czerska będzie zarabiał zaledwie o 800 złotych brutto mniej niż chociażby Stanisław Skaja, starosta powiatu chojnickiego. Jego wynagrodzenie wynosi obecnie 12,4 tys. złotych brutto.
- Nie będę komentował projektu tej uchwały ani treści uzasadnienia - ucina krótko Marek Jankowski, burmistrz Czerska. - We wszystkich samorządach tego typu uchwały były już podejmowane.

Rzeczywiście, podobne uchwały były podejmowane, jednak nie wszędzie samorządowcy bezkrytycznie przyjęli podwyżki. Jacek Żmuda- Trzebiatowski, starosta powiatu bytowskiego, nie chciał przyjąć 1,5 tys. zł brutto podwyżki. Obecnie zarabia więc 8,5 tys. zł. Swoją decyzję uzasadniał tym, że wynagrodzenie powinno być adekwatne do obowiązków, jednak nie wolno przesadzać, bo w tym przypadku chodzi o pieniądze podatników. Takich dylematów burmistrz Czerska nie miał i nie ma. - Nie myślałem o podwyżce w taki sposób. Nie chcę tego komentować - dodaje Jankowski.