Burmistrz Łeby Andrzej Strzechmiński zaatakowany przez mężczyznę z nożem. Podejrzany 40-latek usłyszał zarzut

Prokuratura Rejonowa w Lęborku na podstawie przesłuchania zatrzymanego Rafała K. i na podstawie dowodów w postaci nagrań monitoringu postawiła mężczyźnie zarzut kierowania gróźb karalnych.

- Ustaliliśmy, że doszło do jednorazowego otarcia w lewe ramię nożem, który nie posiadał ostrych krawędzi i miał stępioną, półokrągłą końcówkę, nosząca ślady przerobienia - wyjaśnia Patryk Wegner, szef lęborskiej Prokuratury Rejonowej. - Nagranie monitoringu wskazało, że dotknięcie ramienia nożem nie polegało na wyprowadzeniu ciosu. Mężczyźnie postawiliśmy zarzut kierowania gróźb karalnych. Zastosowaliśmy wolnościowe środki zapobiegawcze, takie jak dozór policji, zakaz opuszczania kraju oraz zakaz zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzonym.

Mężczyzna nie przyznał się do winy.
Jak informuje prokurator, podczas przesłuchania twierdził, że nie zamierzał dotknąć nożem ramienia burmistrza, a zrobił to przypadkiem, kiedy chciał go przesunąć w kolejce do kasy. Twierdzi też, że nie uciekał ze sklepu, a z niego wyszedł.

Kierowanie gróźb karalnych jest zagrożone karą ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Przypomnijmy, że w piątek (24.01) wieczorem Andrzej Strzechmiński, burmistrz Łeby poinformował policję, że został zaatakowany w sklepie przez mężczyznę z nożem. Mężczyzna miał kilkakrotnie dotknąć klatki piersiowej burmistrza po czym wybiec ze sklepu.