Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz kuratorem świetlicy

Mateusz Węsierski
Przez kilka tygodni Donata Wolska mogła korzystać tylko z takich oto krzesełek
Przez kilka tygodni Donata Wolska mogła korzystać tylko z takich oto krzesełek Mateusz Węsierski
Jedna uchwała Rady Miejskiej pozbawiła sołtysa nadzoru nad świetlicą w podmiasteckiej wsi Świerzenko. Radni podjęli taką decyzję na wniosek burmistrza Miastka, który miał już dość problemów z Piotrem Siarneckim.

- Przesądziła sprawa odcięcia ogrzewania w sali wiejskiej, gdzie zajęcia mają małe dzieci - mówi Roman Ramion, burmistrz Miastka. - Wcześniej było jeszcze zabranie mebli ze świetlicy i wieczne kłótnie ze świetlicową. Cierpiała na tym młodzież, która nie mogła w normalny sposób korzystać z tego publicznego obiektu. Postanowiłem, że bezterminowo przejmę nadzór nad świetlicą. Prawo mi na to pozwala - dodaje burmistrz.

Jeszcze w tym tygodniu burmistrz otrzyma klucze do świetlicy wiejskiej. Jego zadaniem będzie m.in. dbanie o to, by zawsze było w niej ciepło. - Oczywiście sam tego nie będę robił ze względu na obowiązki zawodowe. Wyznaczę osobę odpowiedzialną, która w moim imieniu będzie sprawowała nadzór nad świetlicą - zaznacza burmistrz.

W ten sposób kończy się kilkumiesięczny spór z sołtysem Piotrem Siarneckim, który robił co mógł, by przeszkodzić w pracy świetlicowej Donacie Wolskiej. - Jeszcze niedawno jego żona dzierżawiła od sołectwa pomieszczenie obok świetlicy. Prowadziła tam bar, który był dla nas bardzo uciążliwy. Sołtys przez to zaczął traktować świetlicę jak prywatną własność - żali się Donata Wolska.

- Pijani ludzie przechodzili z baru na zajęcia z dziećmi. Gdy bar został zamknięty, sołtys pozabierał krzesełka, więc nie mieliśmy na czym prowadzić zajęć. Jakby tego było mało, odciął ogrzewanie, więc musieliśmy zaniechać codziennych spotkań z młodzieżą. Sołtys broni się jak może. - Zrobili z nas dojne krowy. Razem z żoną przez dwa lata ogrzewaliśmy świetlicę za darmo. Gdy bar przestał istnieć, nie miałem interesu w ogrzewaniu samej świetlicy. Krzesełka też zabrałem dlatego, że należały do baru, a nie do sołectwa - zastrzega Siarnecki.

- Teraz niech biorą sobie tę świetlicę i robią co chcą. Lepiej na pewno nie będzie - prorokuje sołtys.
Kłótnia w sołectwie, która doprowadziła do ustanowienia burmistrza nadzorcą świetlicy, opierała się właśnie na wzajemnych oskarżeniach. Donata Wolska i część mieszkańców twierdziła, że sołtys kłamie.

- Krzesełka były nasze, a nie jego. Podarowała nam je właścicielka sklepu, a w zamian za ogrzewanie świetlicy Siarnecki płacił mniejszy czynsz - ripostuje Wolska.
W tym tygodniu wszystko ma wrócić do normy. Świetlica znowu stanie otworem dla młodzieży ze Świerzenka.

Sołtys Piotr Siarnecki - muzyk z zacięciem do popadania w konflikty

Przez wiele miesięcy o sytuacji we wsi Świerzenko dyskutowali nie tylko mieszkańcy gminy Miastko.
Wszystko za sprawą kolejnych konfliktów sołtysa Piotra Siarneckiego.

Zaczęło się od sporu o drzwi łączące świetlicę i bar jego żony. Świetlicowa Donata Wolska oskarżała sołtysa o to, że bezprawnie otwiera je, tworząc dostęp do sali wiejskiej. Do sali mieli wchodzić ludzie pod wpływem alkoholu, co przeszkadzało w pracy z dziećmi i młodzieżą. W tej sprawie interweniowali strażnicy miejscy.

Sołtys dostał nakaz zamknięcia drzwi. Podporządkował się, ale zabrał ławki, które wcześniej wstawił do świetlicy. Wtedy doszło do zwołania zebrania. Burmistrz postanowił bowiem, że trzeba ponownie przegłosować prawo do pełnienia funkcji przez Siarneckiego.

Sołtys rzutem na taśmę wygrał kilkoma głosami przewagi. Niedługo potem rozgorzał kolejny konflikt. Sołtys sąsiedniego Świerzna oskarżyła Siarneckiego o kradzież... bramek piłkarskich. Siarnecki nie popuścił, twierdząc, że to bramki ze Świerzenka. Sprawa na tym stanęła.

Piotr Siarnecki, który jest liderem grającego na weselach zespołu Romans, skupił się wtedy na usunięciu ze świetlicy Donaty Wolskiej. Proponował, by pracę z młodzieżą zlecić komu innemu.
Nie podobało mu się, że od czasu wygaśnięcia poprzedniej umowy Donata Wolska pracuje z dziećmi za darmo. Aby utrudnić jej pracę schował wszystkie meble, twierdząc, że to jego własność.

Później odciął jeszcze ogrzewanie wspólne dla świetlicy i barowego pomieszczenia.
Tego już burmistrzowi Miastka Romanowi Ramionowi było za wiele. W ubiegłym tygodniu doprowadził do odebrania Piotrowi Siarneckiemu sprawowania bezpośredniego nadzoru nad świetlicą wiejską w Świerzenku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki