Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budżet Obywatelski w Gdańsku. Po „dogłosowaniu” na projekty budżetowe wiara w projekt mocno podkopana

Jacek Wierciński
Karolina Misztal
Niską frekwencję i kosmetyczne zmiany przyniosło dodatkowe głosowanie w Budżecie Obywatelskim 2018. Wiara w projekt została mocno podkopana.

Choć w przyszłym roku pula do podziału sięgnąć ma rekordowych 19,8 mln zł, urzędnikom, zdaniem naszych Czytelników, niełatwo będzie na nowo przekonać gdańszczan do Budżetu Obywatelskiego. Magistrat podsumował ostateczne wyniki tzw. dogłosowania, które nie przyniosło większych zmian w rezultacie ogłoszonym po wrześniowych, zafałszowanych przez „znikanie głosów” głosowaniu.

CZYTAJ TAKŻE:
Budżet Obywatelski w Gdańsku. Wyniki "dogłosowania" w Budżecie Obywatelskim 2018. Zielone światło tylko dla kilku projektów

- Zmian nie ma dużo - mówi Sylwia Betlej, która w magistracie odpowiadała za „dogłosowanie” w ramach Budżetu Obywatelskiego. Jak wskazała realizacji, prócz wybranych wcześniej projektów, doczekają się: ławki i kosze na ul. Augustowskiej na Chełmie, a - dzięki dodatkowym środkom z listy nie spadną - treningi pod chmurką i aktywne spacery z wózkami przy zbiorniku retencyjnym na Madalińskiego w tej samej dzielnicy. Drugą dzielnicą, która „zyska” na dogrywce, jest Osowa - dodatkowo zostaną zrealizowane tam deptak i oświetlenie przejścia dla pieszych przy szkole i przedszkolu na Nowym Świecie (a dzięki dodatkowym środkom z listy nie „spadnie” rowerowy plac manewrowy i aktywne spacery z wózkami przy ul. Chirona). Ponadto wykonania doczeka się jeden projekt ogólnomiejski pt. „Bezpieczny Gdańsk”, dotyczący szkoleń z technik ratowania życia.

Przeczytaj więcej o

Łącznie w ramach Budżetu Obywatelskiego 2018 w mieście zrealizowanych ma zostać 101 projektów dzielnicowych i 5 ogólnomiejskich.

Co ciekawe na realizację dodatkowych projektów wydane zostanie zaledwie ok. 180 tys. zł. Pozostałe pieniądze z zapowiadanej przez prezydenta kwoty 2 mln zł, która miała zostać „dosypana” w tym roku będą dołożone do Budżetu Obywatelskiego w Gdańsku 2019. Tym samym pula do rozdysponowania będzie wówczas wynosiła 19,8 mln zł. Jak wyjaśnili urzędnicy wynika to z faktu, że dodatkowe pieniądze miały posłużyć jedynie zabezpieczeniu realizacji tych projektów, które po wrześniowym głosowaniu ogłoszone zostały jako zwycięskie. Teraz mogły zaś paść ofiarą „dogłosowania”, jeśli spadłyby na niższe miejsce na liście ze względu na poparcie udzielone innym pomysłom.

Budżet Obywatelski 2018 - wyniki po "dogłosowaniu":

„Dogłosowanie” to próba uprzątnięcia bałaganu, jaki powstał po skandalu ze „znikaniem głosów” ujawnionym przez działaczy inicjatywy Rowerowa Metropolia w październiku. Ostatecznie okazało się, że system mógł niewłaściwie zliczyć głosy wybierane przez co najmniej 15 tysięcy osób. Po spotkaniu z mieszkańcami prezydent Gdańska Paweł Adamowicz zdecydował się uwzględnić zafałszowany wynik, a tym osobom, których głosy mogły nie zostać właściwie policzone, umożliwić ponowne ich oddanie w styczniu.

- Głosowanie w dogłosowaniu to forma nieznana w demokracji i prawie, która nie spełnia zasady równości siły głosów i równości szans projektów. Będzie to jawna manipulacja budżetem obywatelskim, łamiąca podstawy demokratycznego głosowania - przekonywał Roger Jackowski z Rowerowej Metropolii, która powołując się na szereg przepisów przekonuje, że dogłosowanie jest niezgodne z przepisami prawa.

Kto ma rację w sporze, nie wiadomo. Jednak urzędnicze stanowisko jest o tyle silnie umocowane, że głosowanie w Budżecie Obywatelskim określane jest prawnie jako forma „konsultacji społecznych”, które z zasady „mają charakter opiniodawczy”, czyli mogą, ale nie muszą być uwzględnione w podejmowaniu decyzji.

Niezależnie od wyników śledztwa prowadzonego w sprawie zafałszowań przez Prokuraturę Rejonową Gdańsk-Wrzeszcz i tego jak ostatecznie skończy się konflikt władz miasta z aktywistami faktem jest kryzys zaufania wobec gdańskiego Budżetu Obywatelskiego.

- Z mojej perspektywy uważam, że wybraliśmy najlepsze możliwe rozwiązanie po to, żeby dojść do sprawiedliwego wyniku głosowania - przekonywała wiceprezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz poproszona przez „Dziennik Bałtycki” o ocenę dogłosowania. Stwierdziła również, że frekwencja na poziomie „29 procent nie jest złym wynikiem” zwłaszcza w kontekście faktu, że „nasza obywatelskość jest na początku drogi”.

Zastrzegła jednak, że formuła głosowania nad 19,8 miliona złotych z puli na 2019 rok musi dopiero zostać opracowana w transparentny i jasny sposób. Podobnie wyglądać mają prace nad samym informatycznym systemem zliczania głosów, który miał zawieść we wrześniowym głosowaniu. Nowy powstać ma w oparciu o cykl otwartych spotkań, do udziału w których zaproszeni zostaną między innymi z przedstawiciele branży IT.

Czytaj również:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki