Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budowa spalarni w Szadółkach. Inwestycja może pochłonąć od 500 do 900 mln zł

Łukasz Kłos
materiały prasowe
Spalarnia w Szadółkach miałaby pochłaniać wszystkie te śmieci, których w żaden sposób nie da się już przetworzyć. A przy tym nie ma wydzielać fetoru, nie pylić, nie szkodzić i... będzie kosztować majątek. Jej budowa może pochłonąć od 500 do 900 mln zł.

- Projektem spalarni zajmujemy się od sześciu lat. Przygotowania raz szły szybciej, raz wolniej, ale najwyższy czas przyspieszyć - stwierdził na spotkaniu z dziennikarzami Wojciech Głuszczak, prezes Zakładu Utylizacyjnego.

Przyspieszenie nie oznacza jeszcze, że pierwsza łopata na placu budowy zostanie wbita w najbliższym czasie. Jak dobrze pójdzie, prace budowlane rozpoczną się w IV kwartale 2016 r. Natomiast jeszcze w bieżącym roku ma być rozpisany przetarg na projekt i wykonawstwo. Ponieważ przedsięwzięcie jest bardzo skomplikowane, to postępowanie przetargowe może też zająć nawet cały przyszły rok. Co by nie było, pierwszy realny termin zakończenia budowy spalarni władze ZUT przewidują na końcówkę 2019 roku.

Czytaj także: Dzień Otwarty w Szadółkach. Zabawa i edukacja ekologiczna

Na razie definitywnie zakończył się etap wszelkich analiz dotyczących przedsięwzięcia. Wczoraj zespół najętych doradców przedstawił najważniejsze wnioski z przygotowanego raportu. Jak wynika ze wstępnych obliczeń, koszt budowy instalacji waha się w przedziale 500-900 mln zł.

Tak duży rozrzut wynika z tego, że na razie nie wiadomo jeszcze, ile pomorskich samorządów ostatecznie przyłączy się do przedsięwzięcia. Więcej gmin oznacza więcej śmieci, a przez to i potrzebę budowy większego obiektu.
- Dziś mamy pewność, że spalarnia odpadów komunalnych jest optymalnym rozwiązaniem - przekonywał Łukasz Piekarski, szef zespołu doradców zatrudnionych przez ZUT.- Od 2016 r. w państwach Unii Europejskiej będzie obowiązywał zakaz składowania tzw. frakcji energetycznej, czyli tego, co pozostaje po przesortowaniu odpadów zmieszanych. Kto nie dostosuje się do przepisów, będzie płacił kary, które ostatecznie obciążą portfele mieszkańców.

Jak tłumaczył, alternatywą dla składowania może być przerabianie na tzw. paliwo alternatywne (wykorzystywane na przykład w cementowniach), tyle że - jak twierdzą eksperci - popyt na nie w ostatnich latach spada.

[email protected]

Cały artykuł publikujemy w piątkowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" z dnia 13 czerwca 2014 r. Gazeta jest również dostępna w wersji elektronicznej na www.prasa24.pl

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki