Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budowa S7. Rośnie niepokój w Starych Babkach, także wśród tych, co zostają...

Tomasz Chudzyński
screen z filmu o projekcie inwestycji S7
Przebudowy drogi ekspresowej S7 boją się nie tylko rodziny ze wsi Stare Babki, których domy zostaną zburzone na potrzeby inwestycji. Obawy mają także ci mieszkańcy, których domów Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie zamierza przejmować.

W związku z budową S7 zburzona ma zostać prawie cała wieś (wywłaszczone mają zostać 24 rodziny), położona wzdłuż obecnej drogi krajowej. "Mieszkańcy mogą stracić domy za zbyt niskie odszkodowania" - czytaj więcej!

Pozostanie jednak kilka budynków. Zgodnie z projektem, mają się one znajdować w odległości około 60 metrów od ekranów dźwiękochłonnych przyszłej trasy ekspresowej.

Ci, którzy zostaną, obawiają się jednak, że ich domy nie wytrzymają natężenia prac, robót ciężkiego sprzętu czy transportu materiałów. Zaznaczają także, że wyliczenia GDDKiA są błędne, bo ich lokale już teraz są w odległości 60 metrów od drogi.

- Mieszkam w bloku czterorodzinnym, który nie został przeznaczony do wywłaszczenia, ale jest położony bardzo blisko planowanej budowy trasy S7 - mówi Anita Stecyka, mieszkanka Starych Babek. - Wszyscy się boimy, że budynek w trakcie prac po prostu się rozpadnie. Moje mieszkanie jeszcze spłacam, więc ani na nowe, ani na remont stać mnie nie będzie.
Większość twierdzi, że z podobnymi problemami borykali się w czasie realizowanej dekadę temu modernizacji obecnej drogi krajowej nr 7.

Warto zaznaczyć, że zgodnie z przepisami, inwestorzy są zobowiązani do napraw obiektów, które ucierpiały na skutek prac. Tak było m.in. w miejscowości Jazowa, gdzie GDDKiA naprawiła zniszczoną ciężkim sprzętem osiedlową drogę, wykorzystywaną jako dojazd na plac budowy. Inwestor potwierdza, że będzie prowadził niezbędne ekspertyzy wytrzymałości budynków. Mieszkańcy twierdzą jednak, że GDDKiA udziela tylko ogólnikowych odpowiedzi.

Mieszkańcy tych budynków, które mają w Starych Babkach zostać, obawiają się także odcięcia miejscowości przez tranzytową S7, na którą ze wsi wjechać nie będzie można (obecnie wieś ma zjazdy i wjazdy na trasę krajową nr 7).

Co z ogródkami mieszkańców? GDDKiA ich nie wykupi!

Nikt na razie nie ma pomysłu, co się stanie z ogródkami mieszkańców, którzy mają zostać wysiedleni. Prawie każda rodzina w Starych Babkach, podobnie jak z innych polskich, dawnych pegeerowskich wsi, ma działkę, na której uprawia własne warzywa. GDDKiA nie potrzebuje do budowy trasy S7 tych działek, więc nie zamierza ich wykupować.

- Przecież to nasz majątek - mówią mieszkańcy. - Nie wiadomo, gdzie będziemy mieszkać, a w Starych Babkach zostaną nasze działki. Chyba nikt z nas nie wyobraża sobie dojeżdżania tu i uprawiania ogródków. Nikt od nas tego nie kupi. Tu prawie nie będzie mieszkańców, a nasza ziemia znajdzie się kilkadziesiąt metrów od czteropasmowej trasy.

Procedury wywłaszczenia mieszkańców GDDKiA ma rozpocząć w przyszłym roku. Wysiedlenia mogą nastąpić jesienią 2014 roku, pod warunkiem że nie dojdzie do zaostrzenia sporu między GDDKiA a wysiedlanymi rodzinami o wysokość odszkodowań.

Czy państwo powinno pomagać w takich sytuacjach, czy zostawić ludzi samych sobie?

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki