Budowa dużej elektrowni pod Pelplinem coraz bliżej

Decyzja środowiskowa otwiera inwestorowi drogę do uzyskania pozwolenia na budowę, która zgodnie z harmonogramem ma rozpocząć się w 2012 r. Przy budowie zatrudnienie może znaleźć nawet trzy tysiące osób. Do jej stałej obsługi w trybie trzyzmianowym potrzebnych będzie nawet tysiąc osób zatrudnionych bezpośrednio w elektrowni oraz w firmach kooperujących, których w województwie pomorskim może być kilkadziesiąt.

- W pierwszej kolejności będziemy szukali pracowników na lokalnym rynku. Już teraz staramy się korzystać z firm lokalnych, na przykład przy badaniach środowiskowych, geologicznych czy melioracjach. Tą samą zasadą chcemy kierować się przy wyborze partnerów i wykonawców na kolejnych etapach budowy i eksploatacji elektrowni. Skorzystają na tym lokalni przedsiębiorcy - od gastronomii poczynając, na budownictwie mieszkaniowym kończąc - powiedział Karol Pawlak, dyrektor zarządzający Elektrowni Północ.

Elektrownia, choć oparta na węglu kamiennym, ma być bezpieczna dla środowiska. RDOŚ będzie kontrolowała spełnienie norm środowiskowych jeszcze dwukrotnie - na etapie projektu budowlanego i 18 miesięcy po uruchomieniu elektrowni.

- Do końca listopada wpłyną oferty od dostawców technologii - zapowiedział Jacek Strzelecki, wiceprezes spółki Polenergia z grupy Kulczyk Invesments. - Zastosowane zostaną piece pyłowe o sprawności 45 proc., które nie będą generować odpadów paleniskowych.

Produkty uboczne spalania mają być wykorzystane jako surowce budowlane. Zaplanowano już podpisanie stosownych umów z regionalnymi składami budowlanymi. Elektrownia ma być także przygotowana do dobudowania w przyszłości instalacji do wychwytywania i transportu CO2 w celu jego składowania. Inwestor już miesiąc temu złożył do prezesa Urzędu Regulacji Energetyki wniosek o udzielenie promesy koncesji na wytwarzanie energii elektrycznej na 50 lat. Rozpoczął także rozmowy ze spółką PSE Operator, zmierzające do podpisania umowy przyłączającej Elektrownię Północ do krajowej sieci energetycznej.

Węgiel kamienny, którego rocznie będzie potrzeba ok. 5 mln ton, będzie sprowadzany koleją nie tylko ze Śląska, ale także importowany poprzez gdański port.