Nagminnie zdarzają się sytuacje, w których zwierzęta nie otrzymują pomocy lub jest ona znacznie spóźniona. Między innymi, przez powszechnie stosowaną "spychologię", wśród służb odbierających zgłoszenia. Do wielu zgłoszeń mogło też nie dojść, ponieważ świadek miał mętlik w głowie i nie wiedział, które służby powiadomić.
Tego typu dylematom ma zapobiec prosta i bezpłatna aplikacja ANIMAL HELPER, która obiecuje zrewolucjonizować ratowanie zwierząt w całym kraju. Ideą projektu jest stworzenie jednego systemu obiegu informacji, który powiadomi odpowiednie, miejscowe organy ścigania i służby ratunkowe. Zawsze, gdy zwierzęciu będzie działa się krzywda. To marzenie i cel, jaki postawili sobie Adam Van Bendler - znany stand-uper i założyciel Fundacji Psia Krew oraz Paweł Gebert, biegły sądowy z zakresu ochrony i dobrostanu zwierząt.
Aplikacja powstała dzięki społecznej zbiórce funduszy i obecnie jest w fazie testów. Pomóc może każdy - wystarczy zgłosić się przez internetowy formularz, podając w nim swoje miejsce zamieszkania, adres e-mail oraz system, w jakim pracuje nasz smartfon (iOS lub android). Chętni będą mogli pobrać aplikację na swoje smartfony i "na sucho" ją przeklikać.