Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brusy: Szynobus pchał auto 300 metrów po torach

Monika Niemczyk
Pasażerom szynobusa nic się nie stało. Cztery osoby z peugeota trafiły do szpitala
Pasażerom szynobusa nic się nie stało. Cztery osoby z peugeota trafiły do szpitala fot. m.niemczyk
Kolejny wypadek na niestrzeżonym przejeździe kolejowym na Pomorzu. Jeszcze nie ucichły echa wtorkowego wypadku spod Kościerzyny, gdy wczoraj doszło do następnego - tym razem w Żabnie (powiat chojnicki). Na szczęście, tym razem obyło się bez ofiar śmiertelnych.

Szynobusem, który wczoraj zderzył się z peugeotem boxerem, jechali głównie pasażerowie z Brus. Jest to kurs, z którego średnio korzysta około pięćdziesięciu uczniów, dojeżdżających codziennie do chojnickich szkół.

Dwadzieścia minut po godzinie siódmej rano, kiedy szynobus zbliżał się do peronu w Żabnie, na przejazd kolejowy wjechał peugeot. Maszynista, kiedy zobaczył auto, zaczął trąbić i zaciągnął hamulec bezpieczeństwa. Jednak - jak mówi Wiesław Petrikowski, naczelnik Sekcji Przewozów Pasażerskich w Chojnicach - droga hamowania szynobusa to kilkaset metrów. Zderzenie było nieuniknione. Pojazd jeszcze przez około 300 metrów pchał peugeota po torach. - Gdyby nie peron, przy którym doszło do zderzenia, mogłoby to skończyć się tragicznie - ostrzega Petrikowski. - Po pierwsze autobus szynowy, zbliżając się do peronu, jechał z mniejszą prędkością, po drugie murek spowodował, że peugeot nie przewrócił się na tory.

Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji, winnym tego zdarzenia jest 41-letni kierowca busa, mieszkaniec powiatu chojnickiego, który nie zatrzymał się przed przejazdem. Ucierpieli głównie on i jego pasażerowi. Do Szpitala Specjalistycznego w Chojnicach przewiezione zostały cztery osoby z peugeota.

- Jedna z osób poszkodowanych w tym wypadku przebywa jeszcze na naszym oddziale chirurgii. Pozostali, po zaopatrzeniu urazów, zostali wypuszczeni do domów - mówi Leszek Bonna, dyrektor chojnickiej placówki.

Pasażerowie szynobusa nie ucierpieli. Inaczej było we wtorkowym wypadku na przejeździe w Lipuszu (gmina Kościerzyna). Tam doszło do zderzenia z tirem. Uderzenie spodowodwało, iż pociąg wypadł z torów - natomiast samochód przewożący worki z cementem zjechał do rowu. W wyniku zderzenia zginął maszynista, a siedem osób w wieku od 30 do 70 lat trafiło do Szpitala Specjalistycznego w Kościerzynie.

Oba wypadki miały miejsce na niestrzeżonych przejazdach kolejowych. W obu przypadkach specjaliści potwierdzają, iż były one dobrze oznakowane.
- Kierowcy muszą być ostrożni. Trzeba pamiętać, iż pociąg na przejeździe może pojawić się o każdej porze - ostrzega naczelnik Wiesław Petrikowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki