Amerykanka była ważnym ogniwem w układance trenera Lorenzo Micelliego. Czuła się ona świetnie jednak nie tylko na parkiecie, ale również poza nim. Jak sama przyznała, na jej decyzję miały zatem wpływ nie tylko czynniki sportowe.
- W zeszłym sezonie bardzo dobrze i szybko się tu zaaklimatyzowałam. Sopot stał się dla mnie drugim domem, mieszkam w malowniczej okolicy. Jednym zdaniem: świetnie się tu czuję. Dlatego cieszę się, że będę częścią zespołu także w nadchodzącym sezonie - mówi Cooper.
Amerykanka nie będzie musiała poznawać wielu nowych koleżanek w zespole. W zespole zostanie bowiem większość siatkarek, które reprezentowały barwy sopockiego teamu już w ubiegłym sezonie. To też był ważny czynnik przy podejmowaniu decyzji przez Cooper.
- Jestem szczęśliwa, że większość dziewczyn z zespołu postanowiła zostać w drużynie. To oznacza, że nie będziemy musiały na nowo budować ducha drużyny i zaufania wobec siebie. Po stronie naszej grupy będzie "wciągnąć" w ten klimat nowe siatkarki, przyjąć je z otwartymi ramionami, aby czuły się tutaj dobrze i komfortowo, a także by jak najszybciej zapoznały się z naszym systemem gry - tłumaczy Cooper.
Zawodniczka chwali sobie również współpracę z Lorenzo Micellim, szkoleniowcem sopockiej drużyny.
- Trener Micelli jest świetnym fachowcem i po każdym z treningów czułam, że naprawdę czegoś się nauczyłam. Końcowe rezultaty w zeszłym sezonie, jakie osiągnęłyśmy pod wodzą naszych trenerów, w tym również Vasji Samec-Lipicera i Piotra Grabana, mówią same za siebie. Po zakończeniu ligowych rozgrywek wiem, nad czym powinnam samodzielnie pracować przez lato, aby grać jeszcze lepiej - dodała.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?