Takie są podteksty kolejnych dwóch spotkań play-off w PGNiG Superlidze Kobiet w piłce ręcznej - pomiędzy AZS Politechniką Koszalińską a Vistalem Łączpolem Gdynia - które odbędą się w Koszalinie w sobotę i niedzielę o godz. 16. Po dwóch pierwszych spotkaniach, rozegranych w miniony weekend w Gdyni, jest remis 1:1. Medal dają trzy zwycięstwa. Medale będą więc czekały w Koszalinie. Ale nie wiadomo, czy z ich wręczaniem nie trzeba będzie poczekać do decydującego piątego meczu w Gdyni.
W rundzie zasadniczej gdynianki w Koszalinie pewnie ograły swoje rywalki 28:22, a przed własną publicznością wygrały 32:30. W play-offach tak łatwo już nie jest. Walka o brąz zaczęła się od niespodziewanego zwycięstwa AZS w Gdyni 20:17. W drugim meczu koszalinianki na 10 minut przed jego zakończeniem prowadziły 20:15, ale gospodynie "wyszarpały" zwycięstwo 23:22. Ten zryw w końcówce pozwala na umiarkowany optymizm przed meczami w Koszalinie. Tym bardziej, że do składu Vistalu Łączpolu powinna wrócić w sobotę 20-letnia, bramkostrzelna rozgrywająca Aleksandra Zych. Z kolei odchodząca do Startu Elbląg Katarzyna Koniuszaniec uparcie twierdzi, że swój pobyt w Gdyni chce zakończyć medalem.
- Walczymy o brąz, a w tej rywalizacji mamy psychologiczną przewagę. My już medale zdobywałyśmy, nasze rywalki jeszcze nie - mówi Małgorzata Gapska, kapitan gdyńskiej drużyny.
- Nie ma co ukrywać, że naszym celem na ten sezon była gra w finale o mistrzostwo Polski. Jesteśmy poniżej tego planu, co powoduje w klubie frustracje. Zdobycie brązowego medalu to byłby taki sukces na otarcie łez, ale też minimum sportowej przyzwoitości - nie ukrywa Tadeusz Paszkowski, dyrektor klubu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?