Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bramkarz Lechii Gdańsk Bartosz Kaniecki: W szatni muszą paść mocne słowa [FILM]

pk
Tomasz Bołt/Polskapresse
Lechia Gdańsk przez fatalną postawę w defensywie i nieskuteczność w ataku przegrała na PGE Arenie z Jagiellonią Białystok 2:3. Biało-zieloni doznali już czwartej porażki w ostatnich pięciu meczach.

Bartosz Kaniecki na boisku pojawił się w 5. minucie meczu, bo kontuzji doznał inny golkiper - Sebastian Małkowski, który może mówić o sporym pechu - był to jego pierwszy występ po ponad 8 miesięcznej przerwie, spowodowanej groźnym urazem.

Przy trafieniach Jagiellonii Kaniecki nie miał wiele do powiedzenia, gdyż zawodziła przede wszystkim formacja obronna. Gdańszczanie w defensywie byli kiepsko zorganizowani, co skrzętnie wykorzystali białostocczanie.

- Jagiellonia wykorzystała to, co miała. Brakowało u nas komunikacji, zimnej głowy, organizacji, bo zamiast reagować, tylko patrzyliśmy na siebie - mówił po spotkaniu Kaniecki.

Bartosz Kaniecki po meczu (materiał x-news):

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki