Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Borsuki zadomowiły się w Gdyni. Strażnicy miejscy niemal każdego dnia otrzymują zgłoszenia od mieszkańców [zdjęcia, wideo]

Grażyna Antoniewicz
Borsuki zadomowiły się w Gdyni
Borsuki zadomowiły się w Gdyni 123RF
W Gdyni zadomowiły się borsuki. Strażnicy miejscy niemal każdego dnia otrzymują zgłoszenia od mieszkańców o buszujących po mieście zwierzętach. Jeden borsuk zamieszkał w kociej budce i nie wpuszczał do niej żadnego kota, inny zadomowił się u starszego małżeństwa pod schodami domu.

- Prawie każdego dnia otrzymujemy zgłoszenia o borsukach, które buszują w Gdyni - mówi rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdyni Leonard Wawrzyniak. - Jeden borsuk sporych rozmiarów zamieszkał w garażu i nie chciał go opuścić. Mimo, iż drzwi pozostawiano otwarte zamierzał wyjść, a robił niesamowity bałagan, ponieważ próbował wykopać sobie norę pod półkami, gdzie były różnego rodzaju weki. Półka się przewracała, a słoiki tłukły. W końcu właściciel garażu poprosił nas o pomoc. Strażnicy próbowali złapać niesfornego borsuka, ale on dzielnie walczył z nimi. Był silny i zdrowy. Ostatecznie udało się go schwytać i został wywieziony do lasu.

Inny borsuk zamieszkał w kociej budce i nie wpuszczał do niej żadnego kota. Borsuki lubią korzystać z darmowej stołówki.

- Jak tylko pojawiało się jedzenie dla kotów wychodził, zjadał karmę i wracał do budki. Starsza pani poprosiła o pomoc strażników, którzy uporali się w łakomczuchem. Ciężko go było wyciągnąć z tej budki, bo był taki gruby, ale udało się i też trafił do lasu - opowiada rzecznik.

Fotografowanie dzikich, szybkich i płochliwych zwierząt to niełatwe zadanie, wymagające ogromnej cierpliwości. Wysiłek jednak się opłaca. Zobaczcie zdjęcia Juliana Rad, nagrodzonego w 2015 nagrodą Comedy Wildlife Photography Award za zdjęcie biegnącego chomika. Momenty, w których zostały przyłapane zwierzęta są fascynujące!

Te zdjęcia cię zachwycą! Zobacz niezwykłe i zabawne fotograf...

Kolejny borsuk zamieszkał u starszego małżeństwa pod schodami domu. Kopał nory, robił spustoszenie w ogrodzie. Nie było łatwo go schwytać, ponieważ był wyjątkowo duży i silny. Sprytnie chował się w różnego rodzaju szczeliny. Ostatecznie strażnicy schwytali go i trafił tam gdzie jego miejsce, czyli do lasu. Borsuk to czyścioch i smakosz, który uwielbia słodkie owoce, osy i dzikie pszczoły, ale nie gardzi też żabami czy... padliną.

Staropolska nazwa borsuka (Meles meles) - jaźwiec wywodzi się od słowa „jaźwa”, czyli nora, dziura. Ten korpulentny łakomczuch o krótkich łapach jest niezbyt towarzyski, sapiąc i tupiąc, przegania intruzów ze swego rewiru Niewiele drapieżników potrafi dać sobie z nim radę, mogą na niego polować wilk, ryś i psy, dla innych jest zbyt silnym zwierzęciem. Chociaż jaźwiec jest zgryźliwym samotnikiem, to jednak w okresie letnim potrafi żyć we wspólnych norach razem z inną borsuczą rodziną, a nawet dwoma. Borsucze nory łatwo odróżnić od innych, gdyż są bardzo czyste. Wokół znajdziemy specjalne „latryny” - dołki, w których zakopywane są odchody.

Borsuki zadomowiły się w Gdyni

Borsuki zadomowiły się w Gdyni. Strażnicy miejscy niemal każ...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki