- Mieliśmy do czynienia z pożarem traw i trzcin – relacjonował wówczas st. kpt. Zbigniew Rzepka, rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Tczewie. - Zwłaszcza w przypadku tych drugich charakterystyczne jest, że przez mocny wiatr ogień roznosi się bardzo szybko, a płomienie mogą osiągać wysokość nawet 3-4 metrów.
Do kolejnego pożaru doszło 25 maja, niespełna dwa miesiące później. Straż pożarna wezwana została na miejsce ok. godziny pierwszej w nocy. W akcji, aby opanować płomienie, musiało wziąć udział pięć zastępów. Również i ten pożar zagroził ludzkiemu życia, ale tym razem poszkodowany został jeden ze strażaków.
W przypadku obu pożarów dużym utrudnieniem dla służb były śmieci bezmyślnie porzucane na terenie użytku. Dlatego lokalni ekolodzy apelują, aby odpowiednio reagować na nieodpowiedzialne wyrzucanie odpadków.
- Nielegalny wywóz odpadów należy zgłaszać do gminy lub na policję – przypomina Dorota Cybura, kierownik Eko-Centrum Heliantus w Gniewie.
Komisariat policji w Gniewie prowadzi już w sprawie pożaru "Borawy" śledztwo.
- Od wstępnych ustaleń funkcjonariuszy zależeć będzie, czy postępowanie przeprowadzone zostanie w zakresie ochrony środowiska, czy raczej w zakresie uszkodzenia mienia - informuje nas st. asp. Dawid Krajewskim, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tczewie.
Oba pożary pochłonęły po ok. 3 hektary użytku. Straty ciężko oszacować.
W trzcinie, w trawach i na łachach użytku „Borawa” żyją cenne i chronione gatunki zwierząt i ptaków – wskazuje Mariusz Śledź, miłośnik Niziny Walichnowskiej. - W pożarze niewątpliwie zginęło bądź rany poniosło wiele z nich. Straty musiały być znaczne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?