Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bolesław Prus musi odejść!

Barbara Szczepuła
Barbara Szczepuła
Barbara Szczepuła
Wszyscy lubimy czytać sondaże, bo wiadomo: vox populi - vox Dei. Według polityków PiS premier Tusk żyje od sondażu do sondażu. Nie wychodzi z domu, dopóki nie dowie się, co myśli

o nim lud pracujący miast i wsi. Jego piarowcy zlecają badania, sztab ludzi w kancelarii analizuje je na okrągło i następnie pod sondaże ustawia się całą strategię rządu i Platformy Obywatelskiej.

Ale nie tylko rząd i PO zlecają badania. W gorących momentach życia politycznego, a teraz osiągnęło ono przecież temperaturę wrzenia, media, w szczególności elektroniczne, także chcą wiedzieć, co w trawie piszczy. Więc sondaż goni sondaż.

- Czy premier powinien zdymisjonować Chlebowskiego, Drzewieckiego, Szejnfelda, Schetynę, Czumę? - Jasne! - krzyczy lud.

A czy ktoś z badanych wie na przykład, kim jest Adam Szejnfeld i czym się zajmował w rządzie? Założę się o sportowego mercedesa, którym jeździ pięknie pachnący agent Tomasz, że 99 procent uczestników sondażu słyszy jego nazwisko po raz pierwszy w życiu. Ale to nie ma żadnego znaczenia. Skoro wymieniono jego nazwisko - precz z Szejnfeldem! A może by zrobić jeszcze jeden sondaż i sprawdzić, ilu spośród tych, którzy jako vox populi śmiało wyrokują o istnieniu lub nieistnieniu polityków, wie, o co chodzi w sporze o dopłaty i podatki od hazardu? Czy mieli okazję dowiedzieć się z mediów, że nie tylko Kosek z Sobiesiakiem, ale i poważni ekonomiści mieli zastrzeżenia do rozwiązań, które zamierzano wprowadzić do ustawy, bo w ich ocenie ograniczyłoby to dochody budżetu? Czy zadali sobie trud, by przeczytać zapisy rozmów bohaterów afery hazardowej albo poznać istotę sporu między szefem CBA a premierem?

Jestem przekonana, że gdyby do listy nazwisk, którą podsuwają ankieterzy, dopisać jeszcze na przykład Bolesława Prusa, Cypriana Kamila Norwida i Jana Matejkę, to i przy nich spory procent przedstawicieli ludu zakrzyknąłby gromko: - Precz z rządu, natychmiast!

W środę z sondażu przygotowanego dla TVN dowiedzieliśmy się, że 54 procent Polaków popiera odwołanie Mariusza Kamińskiego z funkcji szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego, a 30 procent - wręcz przeciwnie. A w tym samym czasie w TVP Info opublikowano wyniki sondy telefonicznej, z której wynikało, że 81 procent nie chce odwołania Kamińskiego, a tylko 19 procent je akceptuje. Dobrze więc, że premier już wcześniej zapowiedział wszczęcie procedury odwoławczej, bo kierując się sondażami, powinien to zrobić częściowo, krakowskim targiem gdzieś tak w pięćdziesięciu procentach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki