Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bojkot ustawy śmieciowej? Radni Lipnicy mówią "nie" złej ustawie. Co zrobią inni?

Łukasz Boyke
Czy bojkot ustawy śmieciowej ma sens?
Czy bojkot ustawy śmieciowej ma sens? Łukasz Boyke
Radni z Lipnicy pod Bytowem, których wspiera miejscowy wójt, bojkotują ustawę śmieciową. Decyzję ws. wyboru sposobu naliczania opłat za odpady zrzucają na barki wojewody. Projekty uchwał trafiły do kosza i to do końca roku się nie zmieni.

- Zaproponowane przepisy, to bubel ustawodawczy, nad którym nie powinniśmy pracować - ocenia Wojciech Megier, przewodniczący Rady Gminy Lipnica. - W zaproponowanych przepisach nie ma sprawiedliwości. Jak my mamy być samorządni, kiedy narzuca się pewne rzeczy, a ta ustawa o gospodarowaniu odpadami narzuca nam w 90 proc. sposób działania.

Pomysł przerzucenia decyzji na Urząd Wojewódzki poparł wójt zauważając, że głosy niezadowolenia płyną też z innych gmin.
- Każdy chciałby płacić mniej, ja również. Wygląda jednak na to, że opłaty wzrosną o 100 proc. Uważam, że im później się tym zajmiemy, tym lepiej dla nas i naszych mieszkańców - mówi Andrzej Lemańczyk, wójt gminy Lipnica.

W myśl propozycji wójta mieszkańcy mieli być rozliczani od gospodarstwa domowego. W przypadku segregacji odpadów każda rodzina miała zapłacić 33 złote i 66 złotych, jeśli śmieci nie będzie segregowała. Samorządowcy z Lipnicy liczą, że przepisy będą zmodyfikowane. Brak decyzji do końca roku oznacza, że opłaty w Lipnicy ustali wojewoda.

Krytyka dotycząca ustawy śmieciowej, która ma obowiązywać od lipca 2013 roku, wydaje się głośniejsza odkąd przepisy te skrytykował także premier. Donald Tusk zapowiedział, że do ustawy wprowadzone zostaną poprawki umożliwiające samorządom chociażby łączenie metod naliczania opłat.

Do buntu samorządowców w kwestii podejmowania przepisów ustawy śmieciowej nawołuje natomiast Związek Miast Polskich, którego przedstawiciele twierdzą, że to rządzący nawarzyli piwa i to oni powinni je teraz wypić. Mimo tych nawoływań do przyjęcia przepisów przygotowują się samorządowcy z Kwidzyna, Kościerzyny, Człuchowa i Lęborka, co świadczy o tym, że żadne z większych miast na Pomorzu nie zamierza bojkotować ustawy śmieciowej.

Większość miast przełożyła przyjęcie tych uchwał na ostatnie posiedzenia, które z reguły odbędą się w drugiej połowie grudnia. Wydaje się, że większość czeka na wprowadzenie poprawek dotyczących łączenia metod. Nowelizację w tej sprawie przyjął na razie Senat. Teraz jeszcze tylko musi uchwalić ją Sejm, prezydent podpisać, a rząd opublikować. Tyle tylko, że to dość czasochłonna procedura, a premier z zapowiedzią zmian ustawy, jak mówią samorządowcy, wystąpił zbyt późno.

Bojkot ustawy śmieciowej ma sens? Zapraszamy do komentowania.

Możesz wiedzieć więcej!Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki