Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bogusław Kaczmarek: Dania to dobry rywal, bo regularnie dostajemy bańki

Patryk Kurkowski
Bogusław Kaczmarek
Bogusław Kaczmarek Tomasz Bołt
Z Bogusławem Kaczmarkiem, byłym asystentem selekcjonera reprezentacji Polski, rozmawia Patryk Kurkowski

- Mecz z Danią na miesiąc przed eliminacjami to dobre przetarcie?

- Myślę, że bardzo dobrze, iż zmierzymy się z Danią. Z tą drużyną regularnie dostajemy bańki. To dla nas wymagający przeciwnik, choć ostatnio są chyba w kryzysie, bo przegrali u siebie z Armenią 0:4, a w eliminacjach do mistrzostw świata zajmują przedostatnie miejsce w grupie. W przeszłości Duńczycy mieli silne skrzydła. Ich mocną stroną jest to, że w kadrze zachowana jest ciągłość, bo Morten Olsen już od wielu lat [13 - przyp. aut.] prowadzi zespół.

- Jak powinien podejść do tego spotkania selekcjoner Waldemar Fornalik?

- Chciałbym, aby to był mecz szansy dla nowych lub wracających po przerwie piłkarzy. Moim zdaniem powinniśmy postawić na Mateusza Klicha, który w Holandii spisuje się naprawdę dobrze, oraz Piotra Zielińskiego czy Łukasza Szukałę.

- Mamy nad czym popracować?

- Naszym mankamentem jest gra w obronie. Mamy dwóch solidnych bramkarzy, ale w obronie nie mamy właściwie nic. Na lewej zagra Jakub Wawrzyniak, bo gra w drużynie mistrza Polski i ogrywa się w europejskich pucharach, ale na tej pozycji nie mamy konkurencji. Ale od dłuższego czasu nie mamy też klasycznej "10" i dlatego dałbym szansę na tej pozycji Klichowi albo przesunął na to miejsce Jakuba Błaszczykowskiego.

- Mecz z Czarnogórą to dla nas ostatnia szansa.

- Dla nas to piłkarski Rubikon. Mecz z Danią to poligon, a później będzie spotkanie o być albo nie być. Jeżeli będziemy kontynuować walkę o awans, to nikt nie powiedział, że nie jesteśmy w stanie wygrać z Ukrainą na wyjeździe. Znacznie trudniej może być już jednak z Anglią na jej terenie. Niemniej sprawa awansu jest otwarta, ale żeby tak było, to Dania musi być poligonem doświadczalnym. Trenerowi Waldemarowi Fornalikowi powiedziałbym: odwagi. To może być okazja, by znaleźć inne możliwości.

- Nasz zespół jest rozbity?

- Atmosferę kreuje wynik. Wystarczą dwa zwycięstwa, by atmosfera zupełnie się zmieniła. Natomiast warto zauważyć, że nie ma tak, jak było kiedyś, czyli grupowych działań w reprezentacji i klubach. Wtedy bazowaliśmy na zgraniu w ligowych zespołach (Legii, Górniku Zabrze czy Stali Mielec), co tworzyło zintegrowany system. Ale teraz u nas tego nie ma, bo mamy trzech z Legii, trzech z Borussii i na tym koniec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki