Przyczyn takiej sytuacji jest co najmniej kilka. Z powodu przedłużającej się zimy bociany złożyły jaja później niż zwykle, a potem sytuację pogorszyły wiosenne gradobicia i czerwcowe ulewy z dużymi wahaniami temperatur.
- Na Pomorzu sytuacja nie jest tak zła, choć szczegółowe dane na temat populacji bocianów będą znane dopiero pod koniec sezonu. Wprawdzie większość gniazd została zajęta przez ptaki, ale długotrwałe deszcze na pewno nie sprzyjały pisklętom - tłumaczy Robert Pipczyński, ornitolog związany z kwidzyńskim stowarzyszeniem Eko-Inicjatywa.
Jednego młodego boćka udało się leśnikom niedawno uratować w Trzcianie (gm. Ryjewo).
- To było jedno z trzech młodych piskląt, które przyszły na świat w gnieździe na słupie energetycznym, stojącym we wsi tuż przy drodze - mówi Wojciech Smoliński, podleśniczy leśnictwa Trzciano, który przybył na miejsce wezwany przez okolicznych mieszkańców.
Młody bocian miał sporo szczęścia, bo spadł nie na drogę, lecz na niewielki krzaczek. - Dzięki temu, poza raną na skrzydle, bocian nie doznał poważniejszych obrażeń - dodaje leśnik z Trzciana.
Ranny pisklak został przewieziony do kwidzyńskiego minizoo, gdzie mieszka już pięć bocianów.
- My opiekujemy się jednak starszymi ptakami, które ze względu na różne urazy w poprzednich latach nie mogły odlecieć na zimę do ciepłych krajów, dlatego pisklaka postanowiliśmy oddać w fachowe ręce - informuje Marta Głuchowska z Terenów Rekreacyjno-Wypoczynkowych Miłosna, gdzie mieści się minizoo.
W ten sposób ptak trafił do ośrodka rehabilitacji zwierząt w Jerzwałdzie. Tamtejsi pracownicy, po okresie leczenia, podejmą próbę, by powrócił do naturalnego środowiska.
Kraj bocianów
W Polsce żyje największa na świecie populacja bocianów.
Wedle różnych szacunków w naszym kraju mieszka nawet 50 tys. bocianich par. To około 25 proc. całej populacji bocianów na świecie. Niemal równie dużo można ich spotkać na Ukrainie (30 tys.) i Białorusi (20 tys.). Niestety wedle pierwszych tegorocznych szacunków w niektórych regionach Polski bocianów jest aż o połowę mniej niż przed rokiem.
Zdaniem ornitologów największy ubytek odczujemy jednak za 3-4 lata, kiedy właśnie te nieliczne młode, którym udało się przeżyć tegoroczne lato, wrócą do nas, by się rozmnażać. W południowo-zachodniej Polsce przeżyje w tym roku tylko co piąty bocian. Nieco lepiej sytuacja wygląda w Polsce północno-wschodniej, gdzie ulewne deszcze nadeszły później, kiedy pisklęta były już w lepszej kondycji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?