Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bobo na piątek. Bogusław Kaczmarek: Nieracjonalne tajemnice wyników [FELIETON]

Bogusław Kaczmarek
Tomasz Bolt/Polskapresse
W świetle ostatnich wydarzeń związanych z meczami eliminacyjnymi Euro 2016 piłkarskiej reprezentacji Polski nasuwa się pytanie - za co i dlaczego kochamy piłkę nożną? Jest wiele dyscyplin sportowych, ale piłka nożna to urok, czar namiętności, gra kryjąca w sobie emocje, nieodgadnione i nieracjonalne tajemnice zaskakujących wyników.

Futbol to gra jedyna w swoim rodzaju. Przyciągająca swą mistyczną tajemnicą miliardy kibiców na całym świecie. Sinusoida napięć emocjonalnych, kibicowskich nastrojów, przedzielona cienką linią smutku, prowadzi od goryczy porażki do radości i euforii, niemalże ekstazy po odniesionym zwycięstwie. Poparciem tej tezy i dowodem niech będzie mecz eliminacji mistrzostw Europy z Niemcami. Słusznie zasługujący na nazywanie mianem historycznego. Z faktami dyskutować się nie da. W 18 meczach z udziałem obydwu drużyn polskiej reprezentacji nie udało się odnieść żadnego zwycięstwa.

Miałem przyjemność być wśród 57 tysięcy szczęśliwców mających olbrzymią satysfakcję na żywo oglądać to spotkanie. Wygrana 2:0 ze świeżo upieczonymi mistrzami świata to nie tylko wymiar historyczny, to również - mam nadzieję - impuls i bodziec, który pozwoli na powrotny marsz polskiej piłki do czołówki europejskiej.

Moją osobistą satysfakcją był również udział w tym wydarzeniu moich byłych podopiecznych. Grający od początku Tomek Jodłowiec to piłkarz, którego w Polonii Warszawa przestawiłem ze środkowego obrońcy na defensywnego pomocnika i za to zapłaciłem utratą pracy. Podwójny powód do dumy to kapitalny epizod byłego lechisty, Sebastiana Mili. To prezent dla wszystkich kibiców Lechii i miód na chore serce mojego przyjaciela, Michała Globisza. To ponad 12 lat temu, przy pełnej akceptacji i pomocy Michała, trafił wtedy z piątoligowej drużyny Lechii pod moją trenerską opiekę, do późniejszego wicemistrza Polski, czyli Groclinu Grodzisk Wielkopolski. W tym sukcesie Sebastian miał swój duży udział. Myślę i jestem przekonany, że postawa Mili jest namacalnym przykładem, wskazówką i drogowskazem dla około dwóch tysięcy młodych adeptów Akademii Piłkarskiej Lechii Gdańsk, a także uczestników programu "Biało-zielona przyszłość z Lotosem".

Remis 2:2 w meczu eliminacyjnym ze Szkocją to efekt braku wystarczającej regeneracji olbrzymiego wydatku energetycznego z Niemcami. Ale znowu Arkadiusz Milik, Sebastian Mila i cała reszta pokazali charakter z nadzieją, że rodzi się nowa drużyna. Kończąc, chciałbym podkreślić, że w te cztery punkty olbrzymi wkład w postaci mądrych personalnych decyzji, właściwej reakcji i trafionych zmian miał trener Adam Nawałka. Trzy mecze, siedem punktów, pierwsze miejsce w grupie to obiecująca prognoza na resztę eliminacji.

Bogusław Kaczmarek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki