Błażej Plichta: Swój pierwszy strażacki raz przeżył na letniej scenie w Gdyni

Jak długo jest już Pan strażakiem?
Można powiedzieć, że strażakiem jestem od 12 roku życia, ponieważ właśnie wtedy zacząłem działać na rzecz Ochotniczej Straży Pożarnej w Goręczynie. Pamiętam, że chętnie startowałem w zawodach strażackich. Od 18 roku życia zacząłem już aktywnie wyjeżdżać do akcji. Gdy miałem dziewiętnaście lat poszedłem do szkoły aspirantów w Poznaniu i po dwóch latach nauki rozpocząłem pracę w straży pożarnej w Gdyni.

Dlaczego zdecydował się Pan wstąpić do PSP?
Zawsze podobała mi się praca strażaka. Tak jak moi starsi koledzy z OSP, chciałem pomagać innym ludziom.

Na pewno pamięta Pan swój pierwszy strażacki raz.
Był to pożar letniej sceny w Gdyni. Po przyjeździe na miejsce zdarzenia okazało się, że scena jest remontowana i robotnicy właśnie coś szlifowali lub piaskowali, przez co było tam bardzo dużo dymu.

A najtrudniejsza akcja?
Większość w stoczni. Każdy pożar na statkach jest bardzo trudny, ponieważ podczas remontu statku pełno jest przewodów z gazami, a na dodatek pomieszczenia w statkach są ciasne. Dostanie się do źródła ognia nie jest więc proste.

Na pewno podczas służby zdarza się także wiele zabawnych historii.
Kiedyś zostaliśmy wezwani by pomóc malutkiemu kotu, który siedzi na drzewie. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że właścicielka kota czeka na niego w towarzystwie psa, który do tego warczał. Przydaliśmy się więc nie tyle do ściągnięcia kotka na ziemię, co do pouczenia właścicielki, by zabrała spod drzewa psa.

Jak spędza Pan czas po pracy?
Studiuję informatykę. Jestem już na trzecim roku. Dodatkowo działam w OSP w Goręczynie, gdzie jestem naczelnikiem, a od czasu do czasu jeżdżę też do mojej dziewczyny.

Dlaczego warto na Pana zagłosować?
Dowódca, zgłaszając moją kandydaturę, argumentował, że jestem znanym, aktywnym strażakiem działającym zarówno w OSP jak i PSP.

Zagłosuj na mł. asp. Błażeja Plichtę! Wyślij na nr 72355 SMS o treści: zaw.18 (2,46 zł z VAT)