Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Błażej Augustyn z Lechii Gdańsk zaciska zęby i chce pomóc drużynie. "Z tyłu oczy widzą więcej"

ŁŻ
Na zdjęciu: Błażej Augustyn
Na zdjęciu: Błażej Augustyn
Powoli do pełni sił wraca Błażej Augustyn, 30-letni obrońca gdańskiej Lechii, który w ostatnim sezonie nie mógł być zadowolony z przebiegu swojej kariery.

Zaledwie 15 spotkań rozegrał w minionym sezonie Błażej Augustyn. Wszystkie w ramach rozgrywek ekstraklasy. W dwóch z nich zdołał nawet wpisać się na listę strzelców. W zremisowanym 3:3 pojedynku z Jagiellonią Białystok trafił do siatki… dwa razy. Tyle że drugi strzał wylądował w bramce… Lechii. Augustyn ma szczęście w meczach, gdzie się sporo dzieje, bo drugą bramkę dla biało-zielonych zdobywał w zremisowanej… 3:3 batalii z Lechem Poznań.

15 spotkań w sezonie to jednak bardzo mało. Dlaczego nie mógł grać więcej? Ano dlatego, że w drugiej części sezonu miał sporo problemów zdrowotnych.

- W drugiej części poprzedniego sezonu borykałem się z chorobą, potem dopadały mnie drobne urazy - przypomina w rozmowie dla oficjalnej strony Lechii Augustyn. - Teraz od początku okresu przygotowawczego omijają mnie kontuzje i liczę, że tak zostanie do startu rozgrywek. Cieszę się, że każdego dnia jestem gotowy do treningu. Czasem obolały, czasami zaciskam zęby, ale staram się, aby od pierwszego do ostatniego dnia wszystko było dobrze - dodaje.

Augustyn zaciska zęby, ale też czuje na plecach oddech swoich konkurentów. Przebić się do pierwszego składu Lechii nie będzie mu łatwo. Joao Nunes, Steven Vitoria, Michał Nalepa czy Adam Chrzanowski to piłkarze, którzy mogą z powodzeniem występować na jego pozycji. Tym Augustyn zdaje się jednak nie przejmować.

- Rywalizacja jest na każdej pozycji i zawsze powinna być. Wykonuję swoją pracę jak najlepiej, ale decyzje zawsze podejmuje trener. Ja jestem gotowy cały czas i staram się nie zawodzić pod każdym względem. Chcę pokazywać w defensywie, na co mnie stać, chcę pomagać zespołowi od tyłu, gdzie te oczy widzą więcej i muszą pomagać, nie tylko na boisku, ale także poza nim. Liczę na to i chciałbym, aby tak było, że będziemy dobrze przygotowaną drużyną, grającą agresywnie - podkreśla.

Na razie Augustyn i jego koledzy z drużyny przygotowują się do sezonu w Opalenicy. Zawodnicy mają już za sobą pierwsze ćwiczenia związane m.in. z taktyką, techniką, a nawet zajęcia z… psychologiem, Pawłem Habratem, który niedawno dołączył do sztabu szkoleniowego Lechii.

- Praca w Lechii to na pewno wyzwanie. Wiem, jaki potencjał ma ten zespół, który bardzo się zmienił w ostatnim czasie. Jest wielu młodych zawodników, więc ta praca jest teraz szczególnie ważna. Chcemy budować zespół silny fizycznie i psychicznie i pracować nad tymi umiejętnościami, które są bardzo istotne z punktu widzenia skuteczności - mówi Habrat.

O tym, jak dobrze biało-zieloni przygotowali się do sezonu, będziemy mogli przekonać się w piątek, 20 lipca. Wówczas podopieczni trenera Piotra Stokowca rozegrają pierwszą batalię w nowym rozdaniu. Ich rywalem będzie w Białymstoku zespół Jagiellonii (początek spotkania o godz. 20.30).

Maciej Kurzajewski o porażce Polaków na mundialu: Zawiodła drużyna, zawiodły też pomysły Adama Nawałki

przeAmbitni.pl / x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki