Z pewnością nie tak Wielką Sobotę wyobrażali sobie sympatycy Chojniczanki. Ich drużyna zagrała fatalnie w końcówce meczu z broniącym się przed spadkiem GKS-em Tychy i przegrała aż 1:4. Przegrała z drużyną walczącą o byt w I lidze!
Nerwy zaczęły się w 26. minucie, kiedy to ku zaskoczeniu chojnickich kibiców gola dla gości zdobył Jakub Świerczok. Wykorzystał on tzw. sytuację sam na sam z bramkarzem "Chojny". Lider Nice 1 ligi nacierał i próbował wyrównać, ale tyszanie imponowali konsekwencją. Piłkarze myślami byli już chyba przy świątecznym stole, bo im dłużej mecz trwał, tym większe błędy popełniali. Szczególnie bolesna była końcówka spotkania (z trybun oglądał ją wyrzucony przez sędziego za dyskusje trener GKS-u Jurij Szatałow).
Śląska drużyna "poczuła krew" i obnażyła wszystkie niedoskonałości w grze Chojniczanki. Skończyło się na golu Łukasza Grzeszczyka w doliczonym czasie gry, wysokiej przegranej 1:4 i wstydzie, z którym przyjdzie naszej drużynie się zmagać przez najbliższe dni. GKS nadal jest w strefie zagrożonej grą w barażach, ale po pierwszej wygranej na obcym stadionie w tym sezonie (sic!) może patrzeć w przyszłość nieco pewniej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?