Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biura podróży toną w długach. Sprawdź, u kogo kupiłeś wycieczkę! [PORADNIK]

Szymon Szadurski
Na Pomorzu nie zdarzyło się dotychczas, aby powrót turystów z zagranicy finansować musiał z publicznych pieniędzy marszałek województwa
Na Pomorzu nie zdarzyło się dotychczas, aby powrót turystów z zagranicy finansować musiał z publicznych pieniędzy marszałek województwa sxc.hu
Aż 44 biura podróży i agencje wycieczkowe z województwa pomorskiego figurują w Krajowym Rejestrze Długów. W całym kraju jest ich już ponad 450. Pracownicy KRD ostrzegają urlopowiczów, aby dokładnie sprawdzali, u kogo wykupują wycieczkę.

Po serii ubiegłorocznych głośnych upadków biur podróży ten sezon może przynieść kolejne przykre niespodzianki. Według danych z KRD, kłopoty finansowe biur podróży, także tych z województwa pomorskiego, rosną. Ufać nie można już nie tylko małym agencjom, ale i potentatom na rynku sprzedaży wycieczek.

- Dług biur podróży, odnotowany w naszej bazie, wynosi ponad 8,8 miliona złotych - mówi Adam Łącki, prezes KRD. - Zadłużenie może być jeszcze większe, ponieważ wierzyciele zagraniczni, zwłaszcza spoza Unii Europejskiej, nie rejestrują długów polskich biur u nas. Niedawno kilka dużych biur znowu pojawiło się w bazie danych KRD, choć wciąż dominują średnie i małe agencje turystyczne.

Tymczasem eksperci przewidują, iż w porównaniu z ubiegłym rokiem z usług pośredników w organizowaniu wyjazdów zagranicznych skorzystać będzie chciało o 3-4 proc. Polaków więcej. Kłopoty wydają się pewne.

W województwie pomorskim ich zapowiedzią było złożenie w marcu oświadczenia o niewypłacalności przez gdyńskie biuro turystyczne Tramp. Dobrze się złożyło, że jego właściciele nie zdążyli jeszcze wysłać klientów za granicę. Do kraju wracają za to klienci firmy GTI, która ogłosiła niewypłacalność.

- Najlepiej korzystać z usług biur, które już długo działają na rynku. Są one doświadczone i bardziej odporne na ewentualne kryzysy - radzi Waldemar Sokołowski, prezes Rzetelnej Firmy.

Te osoby, które często wyjeżdżają na wakacje, mają swoje sprawdzone biura. Opinie na ich temat można znaleźć na forach internetowych. Warto zaznaczyć, że choć na Pomorzu oficjalnie zadłużone są 44 biura, to działają tu też przedstawicielstwa touroperatorów zarejestrowanych w innych częściach Polski. Może się więc zdarzyć, że wśród nich są także ci z długami. Tak więc wybór rzetelnej firmy nie jest łatwy. "To bywa loterią, trzeba korzystać z usług dużych firm" - takie rady najczęściej pojawiają się na forach.

Według ekspertów, kłopoty biur podróży wynikają głównie z faktu, iż klienci płacą za wycieczki na ostatnią chwilę. Utrudnia to opłacenie przelotów i hoteli z wyprzedzeniem, po promocyjnych cenach.

Co może zrobić turysta, by uniknąć kłopotów?

  • Jest wiele sposobów, aby prześwietlić biuro podróży. Aby się zorientować, czy firma, z którą chcemy zawrzeć umowę na zagraniczny wyjazd, nie figuruje w Krajowym Rejestrze Długów, wystarczy wejść na serwis www.konsument.krd.pl. Abonament kosztuje 13 zł miesięcznie, następnie trzeba wypełnić formularz zgłoszeniowy.
  • Można też przed podpisaniem umowy poprosić pracowników biura o przedstawienie aktualnego certyfikatu Rzetelnej Firmy, który wystawiany jest tylko podmiotom nieznajdującym się w bazie KRD.Pamiętajmy jednak, iż obecność bądź brak wpisu w KRD nie przesądza jeszcze, czy mamy do czynienia z rzetelną firmą. Warto więc podjąć także inne kroki.
  • Standardowo należy sprawdzić wysokości sumy gwarancyjnej ubezpieczenia, z którego w razie kłopotów pokrywane są koszty powrotu turystów do kraju. Dane można znaleźć w serwisie www.turystyka.gov.pl lub też poprosić o okazanie dokumentu gwarancyjnego przed podpisaniem umowy. Im ubezpieczenie jest wyższe, tym lepiej.
  • Należy też sprawdzić w serwisie www.turystyka.gov.pl, czy biuro działa legalnie, czyli czy zarejestrowane jest w Centralnej Ewidencji Organizatorów Turystyki i Pośredników Turystycznych.
  • Większe pole manewru mają te osoby, które się zdecydują skorzystać z zagranicznego biura i wylecieć na wakacje np. z Berlina czy Londynu, np. dwutygodniowy pobyt na Dominikanie czy Malediwach w niemieckim biurze podróży może być o ponad połowę tańszy niż u konkurencji znad Wisły. Ponadto niemieccy pośrednicy oferują zazwyczaj klientom bardziej atrakcyjne warunki (lepszy hotel, więcej posiłków, wliczonych w cenę) niż polskie biura, wysyłające turystów w te same regiony świata.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki