Bitwy Pomorza. Jakie inscenizacje warto zobaczyć? [ZDJĘCIA]
Odtwórstwo historyczne - hobby, które pokochali Polacy. Jego początki w naszym kraju sięgają czasów PRL i działań podejmowanych m.in. na zamku w Golubiu-Dobrzyniu, ale moda na "historyczne przebieranki" zaczęła rozwijać się dynamicznie dopiero w latach 90.
Od tego czasu sukcesywnie przybywa grup, które pokazują nie tylko jak wyglądało dawne wojsko (tych jest najwięcej), lecz także życie codzienne zwykłych ludzi. Mamy więc wikingów, wojów słowiańskich, rycerzy spod Grunwaldu i pogromców Szwedów z czasów potopu. Miłośnicy epoki napoleońskiej zakładają mundury polskie, choć chętnie też sięgają po uniformy francuskie, pruskie i rosyjskie. Nie mniejsza różnorodność panuje wśród amatorów I i II wojny światowej.
Od wielu lat wizytówką ruchu rekonstruktorskiego w Polsce pozostaje Grunwald. Dla upamiętnienia bitwy z 1410 r. ściągają tu miłośnicy średniowiecza z całej Europy. Bywa, że do walki w polu wychodzi ponad 1000 rycerzy, a ich zmagania ogląda kilkadziesiąt tysięcy widzów. W tym roku Dni Grunwaldu potrwają od 9 do 13 lipca, przy czym główna batalia odbędzie się w sobotę 12 lipca o godz. 15.
Dwa tygodnie później w Szkotowie (gm. Kozłowo) będzie można zobaczyć niemiecki "rewanż" za klęskę grunwaldzką, czyli bitwę pod Tannenbergiem z 1914 r. Impreza rozpocznie się w czwartek 24 lipca, następnego dnia przewidziano festiwal kultury polskiej, niemieckiej i rosyjskiej w Browinie, zaś główna inscenizacja odbędzie się w niedzielę 27 lipca.
Komu nie pasuje termin albo podróż do województwa warmińsko-mazurskiego jest za daleka, z pewnością znajdzie coś godnego uwagi na Pomorzu.
( M.Adamkowicz)