Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biało-zieloni podejmują Kmitę Zabierzów

Paweł Stankiewicz
Jeszcze pięć kolejek i będzie jasne, kto awansuje do Orange Ekstraklasy. Piłkarze Lechii dziś będą bronić pozycji lidera drugoligowej tabeli.

Biało-zieloni podejmą na stadionie przy ul. Traugutta zespół Kmity Zabierzów, a to spotkanie rozpocznie się o godzinie 18.
Lechia do meczu z Kmitą nie przystąpi w pełnym składzie. Oprócz Piotra Kasperkiewicza i Piotra Wiśniewskiego, którzy leczą się od dłuższego czasu, w kadrze na dzisiejsze spotkania zabrakło także kontuzjowanego Pawła Buzały i pauzującego za żółte kartki Jacka Manuszewskiego. Za "Manka", który jako jedyny z tego towarzystwa był w składzie na poprzedni mecz z Pelikanem w Łowiczu, tym razem trener Dariusz Kubicki włączył do kadry Bartosza Jurkowskiego. Kto zatem będzie partnerem Huberta Wołąkiewicza na środku obrony? Doświadczony Jurkowski czy jednak młody Tomasz Midzierski? Takie samo pytanie padało przed meczem w Poznaniu z Wartą. Tam trener Kubicki postawił na młodość i na boisko wyszedł Midzierski. Piłkarz ten popełnił błąd przy bramce strzelonej przez zespół Warty, ale Lechia i tak wygrała tamto spotkanie 2:1. Wydaje się, że pomimo tego dzisiaj także to Midzierski wyjdzie na boisko w podstawowej jedenastce biało-zielonych.
Podobnie jak w Łowiczu osłabiona będzie siła ofensywna Lechii. Zabraknie bowiem najlepszego strzelca gdańskiego zespołu w rundzie wiosennej, Pawła Buzały. Zawodnik liczy jednak, że będzie mógł już zagrać w kolejnym spotkaniu, przeciwko GKS Katowice.
- Jestem w dobrej formie i żałuję, że w tak ważnym momencie nie mogę grać. Będę kibicował kolegom z trybuny - powiedział ze smutkiem w głosie Buzała.
Kmita walczy o utrzymanie się w drugiej lidze. Po słabej jesieni, na wiosnę piłkarze z Zabierzowa poczynają sobie bardziej skutecznie i w efekcie zajmują bezpieczną pozycję w tabeli, ale nad strefą spadkową mają tylko jeden punkt przewagi. Nie ma co liczyć na to, że Kmita w Gdańsku podejmie otwartą grę. Rywale z pewnością postawią na defensywę i będą starali się zdobyć chociaż jeden punkt.
Biało-zieloni na pewno nie mogą zlekceważyć rywali. - Cały czas powtarzam, że w tej lidze nie ma łatwych meczów. Kmita przyjedzie do Gdańska zdobyć punkty, które im też są potrzebne. Nikt się na pewno nie podda przed meczem - ostrzega Kubicki.
I szkoleniowiec gdańszczan wie, co mówi. Już w meczach z zespołami walczącymi o ligowy byt biało-zieloni stracili pięć punktów. A to przez porażkę w Łomży 0:1 i remis w Łowiczu 2:2. A Kmita wiosną radzi sobie całkiem dobrze. Zwycięstwa we Wrocławiu ze Śląskiem 3:1, w Gdyni z Arką 2:1, u siebie z Wisłą Płock 1:0 z pewnością robią wrażenie. Lechia jednak dobrze radzi sobie z zespołem z Zabierzowa. Jesienią tego sezonu wygrała na boisku rywala 3:2. W poprzednich rozgrywkach także dwukrotnie lepsi byli biało-zieloni, którzy zwyciężyli na wyjeździe 3:2 i u siebie wysoko, bo aż 5:1.
Mecz sędziować będzie Michał Mularczyk ze Skierniewic, który dopiero od tego sezonu prowadzi mecze na szczeblu drugoligowym. Ten arbiter do tej pory nie sędziował meczów z udziałem Lechii, ale za to aż trzy razy prowadził drugoligowe spotkania Kmity. I w tych spotkaniach zespół z Zabierzowa zanotował po jednym zwycięstwie, remisie i porażce.Mamy biletyDla naszych czytelników mamy dziesięć podwójnych biletów na środowy mecz Lechia Gdańsk - Kmita Zabierzów. Wystarczy zadzwonić dzisiaj o godzinie 11 pod numer telefonu 058 301 27 61 i odpowiedzieć prawidłowo na pytanie: jakim wynikiem zakończył się jesienny mecz Lechii z Kmitą w Zabierzowie? Zwycięzca otrzyma dwa bilety. Kto pierwszy, ten lepszy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki