W Sopocie do kradzieży najczęściej dochodzi na ul. Bohaterów Monte Cassino. Wartościowe rzeczy nietrudno stracić zarówno w dyskotece, jak i w lokalu gastronomicznym.
- Przedmioty najbardziej pożądane przez złodziei to właściwie wszystko, co można spieniężyć, zwłaszcza aparaty fotograficzne, kamery i telefony komórkowe. W lokalach rozrywkowych najczęściej kradzione są torebki damskie, a z nich telefony, dokumenty i pieniądze - wylicza sierż. szt. Karina Kamińska, rzecznik sopockiej policji.
Beztroska grzechem
Winni jednak są często sami właściciele, którzy pozostawiają swoje rzeczy bez żadnego nadzoru. Bywa często tak, że bawią się np. na parkiecie, a torebkę, beztrosko, zostawiają przy stoliku. Przed kilkoma dniami w jednej z restauracji klient zostawił na chwilę na stoliku, bez nadzoru, okulary przeciwsłoneczne warte 1,5 tys. złotych. Te, oczywiście, zniknęły. Zdarzają się i takie sytuacje, że okradzeni nie są w stanie nawet określić, w którym miejscu stracili swoje rzeczy. A strata telefonu czy torebki może być tylko wstępem do poważniejszej kradzieży. - Policjanci zatrzymali złodzieja, który w jednym z sopockich lokali ukradł torebkę, w której były dwa telefony komórkowe, dokumenty samochodu i kluczyki do auta. Jak ustalili funkcjonariusze, 32-latek, po dokonaniu kradzieży, poszedł na pobliski parking i ukradł zaparkowany tam samochód - informuje rzecznik sopockiej policji.
Liczba kradzieży w kurorcie wyraźnie wzrasta wraz z nadejściem sezonu. Dla przykładu: w sierpniu 2013 r. doszło do 100 kradzieży, z czego do 22 w lokalach. Z kolei w listopadzie 2013 r. - było ich 35, w tym 7 w lokalach. W lipcu 2013 r. odnotowano 69 kradzieży, w tym 16 w lokalach, a w styczniu 2014 r. - 30.
W minionym roku sopoccy policjanci odnotowali w sumie ponad 650 kradzieży, z czego ponad 55 proc. miała miejsce na wspomnianym Monciaku.
Złodzieje grasują też w Gdańsku
Na baczności trzeba się mieć także w Gdańsku. - Złodziei najbardziej interesują osoby sprawiające wrażenie zamożnych - dobrze ubrane, mające na sobie widoczną biżuterię. Dlatego tak istotne jest, by nie obnosić się z drogim sprzętem elektronicznym czy dużą gotówką w portfelu - tłumaczy sierżant sztab. Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Zaznacza, że tzw. kradzieży kieszonkowych funkcjonariusze notują niewiele. - W ubiegłym roku zanotowaliśmy 10 zgłoszeń tego typu przestępstw w samym Śródmieściu i 26 w całym Gdańsku. Statystyki nie do końca jednak pokazują skalę problemu.
Poszkodowani często zgłaszają bowiem działanie kieszonkowca jako "zwykłą kradzież" lub w ogóle nie zdają sobie z niej sprawy, zakładając, że coś po prostu zgubili - tłumaczy.
Mundurowi przypominają, że kieszonkowcy najlepiej czują się w tłumie, gdzie szybko można zrobić swoje i zniknąć.
- Dlatego przyciągają ich zatłoczone autobusy, imprezy rozrywkowe czy jarmarki. Niemal zawsze pracują w grupach, często tworzą sztuczny tłok, żeby ułatwić sobie "robotę"- zaznacza sierż. sztab. Michał Sienkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, dodając, że w Trójmieście oddziały prewencji stacjonują na co dzień, ale nadmorskie powiaty, te najbardziej oblegane przez turystów, w sezonie wzmocnione zostają dodatkowymi funkcjonariuszami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?