Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Bezpieczna droga do szkoły". Drogi bez chodników, dzieci na poboczach

Jarosław Popek
Zatoczka przed szkołą w Człuchowie: rano to miejsce strategiczne.
Zatoczka przed szkołą w Człuchowie: rano to miejsce strategiczne. P. Furtak
Przy pomorskich szkołach, także dzięki akcji prowadzonej przez "Dziennik Bałtycki", wraz z Grupą Lotos i Pomorskim Ośrodkiem Ruchu Drogowego, jest bezpieczniej. Są jednak miejsca, o których władze samorządowe zapomniały.

Przypominamy dziś problem mieszkańców i uczniów z Chwaszczyna i Tuchomia, którzy wzdłuż drogi krajowej nr 20 maszerują do szkoły. Z apelem o budowę dwukilometrowego chodnika wystąpił w kwietniu do władz gminy i Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Gdańsku Wojciech Albecki. Zebrał pod petycją 657 podpisów. Burmistrz Jerzy Żurawicz zadeklarował wykonanie dokumentacji, po czym wycofał się z tej obietnicy.

- Widzimy potrzebę budowy tego chodnika, ale ze względu na przepisy finansowe nie możemy z budżetu gminy zapłacić za projekt - tłumaczy Sylwia Kubryńska, rzecznik burmistrza. - Szukamy innych rozwiązań, burmistrz podejmuje rozmowy z GDDKiA, by temat zrealizować.

Zdaniem policjantów, którzy na początku roku sprawdzali stan oznakowania na drogach przy szkołach w powiecie człuchowskim, pod tym względem na pewno wszystko jest w porządku.

- Nie mamy żadnych informacji o tym, że gdziekolwiek jest złe oznakowanie - mówi Iwona Woźniak z człuchowskiej policji. - Oczywiście policjanci przez cały rok piszą wnioski o niedociągnięciach z tym związanych, obecnie wszystko jest jednak w porządku.

Droga do szkoły nie wszędzie jest bezpieczna, a my staramy się takie miejsca pokazywać, doprowadzając do ich ulepszenia. Do końca września trwa nasza akcja "Bezpieczna droga do szkoły". Czytelnicy wskazują miejsca, które należy poprawić. Jednym z nich jest odcinek drogi wojewódzkiej nr 212 z Udorpia do Udorpia Wybudowania.

- Brakuje tu chodnika, a droga jest bardzo ruchliwa. Dzieci balansują na krawędzi jezdni, bo każdego dnia muszą dojść na przystanek autobusowy w Udorpiu. Wielokrotnie zabiegaliśmy o budowę tego chodnika, ale na razie nasze błagania pozostały bez odzewu - mówi Lucyna Kapeluch, sołtys Udorpia.

Niepokojący sygnał związany z bezpieczeństwem dzieci otrzymaliśmy także od naszej Czytelniczki z Kalisza w gminie Dziemiany.

- Mieszkam przy ulicy Pomorskiej i mam troje dzieci, które chodzą do szkoły - mówi jedna z mieszkanek. - Niestety, musimy korzystać z pobocza, ponieważ przy drodze nie ma chodnika. Sytuacja jest naprawdę niebezpieczna, tym bardziej że to bardzo ruchliwa trasa, po której często jeżdżą też tiry. Sama byłam świadkiem, jak ciężarówka zjechała na pobocze. Uświadomiłam sobie wówczas, jakie zagrożenia czyhają na najmłodszych. Pomogłoby chociaż samo utwardzenie.

- W tej sprawie wystąpiliśmy do Zarządu Dróg Wojewódzkich - mówi Leszek Pobłocki, wójt Dziemian. - Zgodnie z umową, gmina zajmie się utwardzeniem pobocza. Piasek zostanie przewieziony do Kalisza z remontowanej obecnie ulicy Potulickiej w Dziemianach. Myślę, że w ciągu miesiąca sprawa zostanie załatwiona.
Trzymany za słowo!

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki