Bezpieczeństwo dziecka zawsze zależy od dorosłych

Policja od dawna apeluje o umieszczanie najmłodszych pasażerów samochodów w specjalnych fotelikach.

"Przypominamy kierowcom, iż jednym z najważniejszych elementów zmniejszających skutki wypadków, a więc liczbę zabitych i rannych oraz ciężkość obrażeń, jest konsekwentne egzekwowanie obowiązku korzystania podczas jazdy z pasów bezpieczeństwa" - czytamy na stronie internetowej www.pomorska.policja.gov.pl, założonej przez Komendę Wojewódzką Policji w Gdańsku.
Dotyczy to kierujących i wszystkich pasażerów (również tych znajdujących się na tylnych siedzeniach. Obowiązkowe jest umieszczanie dzieci w fotelikach ochronnych. Elementem każdej kontroli drogowej jest sprawdzenie, czy w samochodach stosowane są środki bezpieczeństwa ruchu drogowego, czyli pasy oraz urządzenia do przewozu dzieci.

Kilka lat temu zainaugurowana została przez policję kampania pod nazwą "Klub pancernika klika w fotelikach". Dzieciom w wieku od 4 do 12 lat wręczano maskotki zwierzątka - pancernika. Zabawka ta przypominać ma dzieciom i rodzicom o konieczności używania fotelików podczas jazdy samochodem. - Bezpieczeństwo dzieci zależy od dorosłych. Zróbmy więc wszystko, aby im to bezpieczeństwo zapewnić. Od najmłodszych lat wpajajmy im zasady i przepisy. Spróbujmy wychować odpowiedzialnych uczestników ruchu drogowego - apelują policjanci.

Na www.klubpancernika.pl, pod hasłem "Pancernik przypomina, rodzic zapina", napisano m.in. jak zamontować fotelik, kiedy należy dać dziecku większy, a także znaleźć inne rady Instytutu Transportu Samochodowego.

Jak trzeba przewozić dzieci
W pojeździe samochodowym wyposażonym w pasy bezpieczeństwa dziecko w wieku do 12 lat, mające nie więcej niż 150 centymetrów wzrostu przewozi się w foteliku ochronnym lub innym urządzeniu, odpowiadającym wadze i wzrostowi dziecka oraz właściwym warunkom technicznym. Pasy bezpieczeństwa działają bowiem prawidłowo wtedy, gdy osoba w nie zapięta jest wyższa niż 150 cm. U mniejszego dziecka pasy nie dopasowują się właściwie do ciała. Układają się na brzuchu i szyi, a to jest bardzo niebezpieczne - podczas wypadku lub nawet gwałtownego hamowania mogą znacznie uszkodzić delikatne ciało dziecka - ostrzegają policjanci.