Stomil Olsztyn twardo walczy o zachowanie pierwszoligowego bytu, więc to Chojniczanka wystąpiła w Olsztynie w roli faworyta. Skuteczność nie była jednak mocną stroną zespołu z Chojnic. Inna sprawa, że emocji w tym spotkaniu nie było zbyt wiele. Chociaż w drużynie prowadzonej przez trenera Macieja Bartoszka występuje znacznie więcej zawodników z doświadczeniem, także ekstraklasowym, to na boisku w Olsztynie specjalnie tego nie było widać. Chojniczanka zresztą nie gra na miarę oczekiwań i trener Bartoszek musi już myśleć pod kątem budowy zespołu na kolejny sezon, aby wyniki były znacznie lepsze.
Jako pierwsi szczęścia szukali gospodarze. W 10 minucie na strzał z dystansu zdecydował się Waldemar Gancarczyk, ale pewną interwencją popisał się Radosław Janukiewicz. Ze strony Chojniczanki na podobną próbę zdecydował się Piotr Grzelczak, znany chociażby z występów w Lechii Gdańsk, ale i Piotr Skiba nie dał się zaskoczyć. Stomil spróbował zaatakować jeszcze pod koniec pierwszej połowy, ale składną akcję gospodarzy zakończył niecelnym strzałem Lukas Kuban.
Druga połowa również była wyrównana. Więcej było walki niż jakości czysto piłkarskiej. Obie drużyny próbowały znaleźć sposób na strzelenie zwycięskiego gola, ale czystych sytuacji nie było zbyt wiele. Ostatecznie mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Dla Stomilu to z pewnością cenny punkt w walce o utrzymanie w Fortuna I lidze. Chojniczanka szanuje zdobyty punkt na wyjeździe, ale z pewnością przed meczem apetyty były znacznie większe w zespole trenera Bartoszka.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?