Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez niespodzianki na gdańskim torze

Janusz Woźniak
Zawodników Lotosu czeka teraz baraż o ekstraligę
Zawodników Lotosu czeka teraz baraż o ekstraligę Grzegorz Mehring
Na prezentacji zespołów przed meczem pierwszej ligi żużlowej Lotos Gdańsk - Intar Ostrów najwięcej braw zebrał Bjarne Pedersen. Zagraniczny lider Lotosu był bohaterem sobotniego turnieju Grand Prix w Lonigo, w którym zajął drugie miejsce.

Sympatykom tego zawodnika , jeżeli o tym nie wiedzą, warto jednak przypomnieć, że Bjarne ma w swoim dorobku zwycięstwo w turnieju Grand Prix, a na pierwszym miejscu ukończył niegdyś zawody światowej czołówki we Wrocławiu.

Niedzielny mecz nie zgromadził na trybunach zbyt wielu kibiców. Cóż, mecz praktycznie bez stawki, nie wywołuje dużego zainteresowania. Trybuny pękać będą pewnie w szwach 12 października, kiedy na pierwszy barażowy mecz o miejsce w ekstralidze przyjedzie do Gdańska Marma Rzeszów. Wczoraj tymczasem gospodarze byli zdecydowanymi faworytami i nie zawiedli. Wprawdzie nie jest miło, kiedy Maciej Piaszczyński przywozi za plecami obu gdańskich młodzieżowców, ale remis był w tym meczu tylko po pierwszym wyścigu. Trzy następne zakończyły się podwójnym zwycięstwem gdańskich par i Lotos po czterech gonitwach prowadził 18:6.

Równorzędną walkę z gospodarzami nawiązywali właściwie tylko Robert Miśkowiak, raz wygrał nawet z Pedersenem i David Ruud. Obaj w parze, Rudd jechał jako joker, potrafili nawet wygrać 11 wyścig 8:1, pokonując słabiej wczoraj prezentującego się Magnusa Zetterstroema i Damiana Sperza. A jeżeli mówimy tylko o dwóch wartościowych zawodnikach gości, to trzeba też wyjaśnić, że za Adriana Gomólskiego było stosowane zastępstwo zawodnika, a Chris Harris i Lukas Dryml w ogóle do Gdańska nie przyjechali.

W każdym meczu zazwyczaj wyścigi nominowane przynoszą sporo emocji. W niedzielę jednak tak nie było. W wyścigu 14 Tomasz Chrzanowski i Renat Gafurow stanęli pod taśma startową z młodzieżowa parą Emil Idziorek- Karol Sroka i żużlowcy Lotosu mogli się tylko umawiać, który z nich przyjedzie na metę pierwszy, a który tuż za nim. Inne prognozy dostarczyły ostatniego wyścigu. Ale i on zakończył się podwójnym zwycięstwem gdańszczan, a emocje zakończyły się po wyjściu z pierwszego łuku, na którym Krzysztof Jabłoński uporał się z Ruudem i dołączył do prowadzącego Pedersena.

60 : 33 to oczywiście pogrom Intaru, ale przed zespołem Lotosu najważniejsze mecze tego sezonu. Jeszcze nie ten za tydzień w Bydgoszczy, na zakończenie rundy finałowej pierwszej ligi, ale dwa barażowe o awans do ekstraligi z Marmą Rzeszów. 12 października w Gdańsku i tydzień później na wyjeździe. To do tych spotkań trzeba się teraz jak najlepiej przygotować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki