Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Benito Mussolini i jego trzy Alfy Romeo

Marek Ponikowski
Nieziszczalnym marzeniem duce było uczestniczenie w wyścigach samochodowych. Zastępował go osobisty kierowca Ercole Boratto

Dwudziestego siódmego kwietnia 1945 roku było już właściwie po wojnie, choć w berlińskim bunkrze Adolf Hitler nadal snuł rojenia o kontrofensywie, która ocali III Rzeszę. W okolicach wioski Dongo nad jeziorem Como oddział komunistycznej partyzantki zatrzymał zmierzający w stronę Alp konwój Wehrmachtu. Żadna ze stron nie dążyła do starcia. Niemcy chcieli wracać do domu, Włosi nie mieli nic przeciwko temu, ale domagali się wydania kryjących się w wojskowych pojazdach prominentów faszystowskiego reżimu. Jednemu z partyzantów wydała się znajoma twarz tęgiego mężczyzny w żołnierskim płaszczu feldgrau. Po chwili stało się jasne, że w ręce oddziału wpadł duce - Benito Mussolini. Byłego dyktatora i jego długoletnią kochankę Clarę Petacci uwięziono w miejscowości Mezzegra. Tam następnego dnia zastrzelił ich dowódca partyzantów „Pułkownik Valerio”. Zwłoki przewieziono ciężarówką do Mediolanu. Zbezczeszczone przez tłum zawisły głowami w dół na Piazzale Loreto.

* * *

Mussolini doszedł do władzy w roku 1922 na fali powojennego rozczarowania upadkiem gospodarczym Włoch i bezwładem politycznym. Dawny socjalista skupił wokół siebie niezadowolonych weteranów wojny, którym spodobały się zarówno jego szczodre obietnice socjalne, jak krytyka parlamentaryzmu. Pod rządami duce rozwojowi gospodarczemu, wzrostowi stopy życiowej oraz zwiększeniu wydatków na zdrowie i szkolnictwo towarzyszyła likwidacja swobód obywatelskich, delegalizacja partii politycznych, wszechwładza faszystowskich bojówek i tajnej policji OVRA. Podbijając Abisynię (dzisiejszą Etiopię) i Libię Mussolini dopuścił się dzikich okrucieństw i zbrodni wojennych. Pakty zawierane przez niego z Hitlerem przyczyniły się do wybuchu II wojny światowej.

* * *

Prywatnie włoski dyktator był amatorem kobiet (jego kochanki liczone są podobno w tysiącach) oraz samochodów. To za jego rządów urosła potęga Fiata i Lancii. Premierowy pokaz Fiata 508 Balilla, pierwszego masowo produkowanego włoskiego samochodu, odbył się w 1932 roku w ogrodach Villa Torlonia, rzymskiej rezydencji Mussoliniego. Najwyżej Mussolini cenił Alfę Romeo. Miał jedenaście aut tej marki. W roku 1937 na jego polecenie państwowa wówczas firma zbudowała siedem reprezentacyjnych samochodów przeznaczonych dla najważniejszych dygnitarzy. Nosiły oznaczenie 6C 2300B i były wyposażone w takie same silniki jak ówczesne Alfy Romeo startujące w wyścigach torowych - sześciocylindrowe, z dwoma wałkami rozrządu w głowicy i tzw. hemisferycznymi komorami spalania, które stanowiły wówczas szczyt technicznego wyrafinowania. Auta miały czterobiegowe, w pełni synchronizowane skrzynie biegów oraz niezależne zawieszenie przednich kół z podwójnymi wahaczami poprzecznymi i sprężynami śrubowymi. Hydrauliczne amortyzatory przy kołach tylnej osi miały zmienną charakterystykę, regulowaną podczas jazdy przez kierowcę. Wykonane przez Alfę Romeo kompletne podwozia trafiły do pracowni najlepszego wówczas we Włoszech mistrza samochodowej elegancji Ercole Castagna.

Flagowy kabriolet tej siódemki oznakowanej tablicami rejestracyjnymi z literami PS (Polizia Speciale) przeznaczony był początkowo dla tytularnej głowy państwa, króla Wiktora Emanuela III, ale Mussolini wprowadził do rozdzielnika stosowną poprawkę. Tą „oficjalną” Alfą Romeo 6C 2300B w 1938 roku duce woził po Włoszech Adolfa Hitlera. Tym samym autem pojechał 25 lipca 1943 roku na posiedzenie Wielkiej Rady Faszystowskiej, której członkowie przerażeni klęskami Wehrmachtu i wojsk włoskich na froncie wschodnim, utratą afrykańskich kolonii i lądowaniem aliantów na Sycylii przyjęli uchwałę o pozbawieniu władzy i aresztowaniu Mussoliniego. Po wojnie ministerstwo spraw wewnętrznych pozbyło się kłopotliwego spadku po dyktatorze. Auto kupił pewien rzymski mechanik. Kolejnym właścicielem był senator Republiki Włoskiej, książę Alessandro Dudan, który ukrył je w obawie przed amerykańskimi łowcami trofeów wojennych. Gdy po kilkudziesięciu latach syn senatora odkrył zabytek, okazało się, że auto jest ograbione z wielu elementów wyposażenia. Parę lat temu zostało przez kolejnego właściciela poddane starannej i fachowej restauracji, a następnie wystawione na aukcji. Za 180 tysięcy euro kupił je anonimowy kolekcjoner z Rosji.

* * *

Marzeniem duce było uczestniczenie w wyścigach. Ponieważ nie mógł go zrealizować, uprawiał sport samochodowy „per procura”. Zastępował Mussoliniego jego osobisty kierowca Ercole Boratto, głównie w kupionej w 1935 roku Alfie Romeo 6C 2300 Sport Spyder Pescara z nadwoziem Carrozzeria Touring. Było to zresztą ulubione auto dyktatora, który chętnie pokazywał się w nim przy różnych oficjalnych okazjach. Do wyścigu Mille Miglia w 1936 roku zostało zgłoszone przez „Cavaliere Benito Mussolini z Rzymu” z załogą złożoną z Boratta i profesjonalnego kierowcy wyścigowego Daniela Mancinellego. W klasyfikacji generalnej uplasowali się na 13 miejscu, a w specjalnej klasie samochodów zasilanych paliwem alkoholowym na trzecim. Po latach ktoś z firmy Alfa Romeo puścił farbę: auto Mussoliniego oprócz oficjalnego zbiornika z alkoholem miało drugi, z benzyną. Poza zasięgiem wzroku sędziów kierowca sięgał do ukrytego pod tablicą przyrządów przełącznika… Boratto pełnił też funkcję pośrednika między Mussolinim i jego kochankami. Po wojnie wyspowiadał się ze wszystkiego oficerom śledczym amerykańskiej OSS i podobno otrzymał za to gratyfikację w postaci ciężarówki. Obecny angielski właściciel Alfy Romeo 6C 2300 Sport Spyder Pescara jeździ nią co roku na rajd Mille Miglia Storico.

* * *

W roku 1970 ujrzała światło dzienne kolejna Alfa Romeo związana z Mussolinim. Chodzi o model 6C 2500 Berlinetta Superleggera z przepięknym nadwoziem Carrozzeria Touring autorstwa Felice Bianchi Anderloniego z roku 1939, prezent duce dla Clary Petacci. Tym właśnie samochodem kochanka dyktatora próbowała 27 kwietnia 1945 roku uciec do Szwajcarii. Auto wywiezione po wojnie do USA jest dziś po perfekcyjnym remoncie warte kilka milionów euro. Na ubiegłorocznej aukcji nie znalazło jednak amatora.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki