Najważniejszą kwestią sporną pozostają zapisy umowy społecznej. Władze firmy chcą zmian w umowie społecznej. Zapis mówiący o uzgodnieniach ze związkami zmian w spółkach miałby zostać zmieniony na zapis o konsultacjach. Władze koncernu uważają, że związki oczekują, iż każda zmiana w spółkach musi uzyskać ich zgodę, a spełnienie tych oczekiwań oznaczałoby w praktyce blokowanie przez szefów związków koniecznej restrukturyzacji. Jak zaznaczają - restrukturyzacja pozwoli zwiększyć wartość firmy i nie wiąże się ze zwolnieniami.
- Wcale nie chcemy mieć wpływu na zarządzanie, chcemy wiedzieć, jakie te zmiany niosą konsekwencje, interesują nas skutki dla pracowników, ponieważ jest to nasz obowiązek - wyjaśnia Roman Rutkowski z komitetu protestacyjnego.
Poniedziałkowego strajku klienci Energi nie odczuli. Akcja protestacyjna przebiegła spokojnie, energia była dostarczana, awarie usuwane, a klienci obsługiwani.
Według dyrekcji koncernu, w strajku wzięło udział 3,3 tys. pracowników grupy, a protest objął tylko 10 z 46 spółek holdingu. W spółce odpowiedzialnej za obsługę klienta w akcji protestacyjnej wzięło udział zaledwie niespełna 10 proc. pracowników. Przedstawiciele związków informowali wcześniej, że do strajku przystąpiło nawet 7 tys. pracowników Grupy Energa.
Aby klienci nie odczuli protestu, firma otworzyła 45 dodatkowych punktów obsługi, zlokalizowanych w pobliżu biur obsługi klienta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?