Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będzie protest pracowników Makro. Negocjacje nie przyniosły efektu. Wiec w Warszawie w niedzielę 19.08.2018

Ewa Andruszkiewicz
Ewa Andruszkiewicz
Pracownicy Makro szykują protest
Pracownicy Makro szykują protest Lukasz Gdak
Wzrostu płac o 400 zł brutto dla każdego pracownika i wprowadzenia dodatku stażowego, stanowiącego 1 proc. aktualnej płacy minimalnej, wypłacanego co miesiąc za każdy rok przepracowany po okresie pięcioletniej karencji, domagają się związkowcy z Makro od właściciela sieci. Ponieważ dotychczasowe negocjacje nie przyniosły efektu, w niedzielę pracownicy wyjdą na ulicę. 19.08.2018 r.

- Na decyzję o podjęciu protestu nałożyło się kilka czynników. Pracodawca „okopał się” na stanowisku, że nie jest w stanie dokonać jakichkolwiek regulacji płacowych, oczekując od nas propozycji postulatów, które nie są związane z budżetem pracodawcy, co jest czystą abstrakcją, bo obojętnie jaką zastosujemy formę naszych oczekiwań, zawsze będzie to powiązane z budżetem - mówi Robert Szmagaj, szef Solidarności w Makro Cash & Carry Polska S.A. - Pracodawca chce przenieść negocjacje na koniec roku, po zamknięciu roku finansowego firmy, jednocześnie nie dając gwarancji jakiejkolwiek podwyżki. Brak takiej gwarancji powoduje brak regulacji płacowych w tym roku oraz daje pracodawcy możliwość przesuwania negocjacji w nieskończoność - dodaje.

Kolejnym problemem, jak tłumaczą związkowcy, jest nakładanie na pracowników przez właściciela sieci coraz większej liczby obowiązków bez jednoczesnego podnoszenia poziomu ich wynagrodzeń.

- Nie może być tak, że pracownik wykonujący pracę za trzech, gdzie zwiększa się ryzyko chorób zawodowych, poziom stresu i przepracowania, zarabia tyle samo, co przed obciążeniem go tymi obowiązkami - mówią związkowcy. - W czasie trwania negocjacji płacowych pracodawca wielokrotnie przesuwał terminy spotkań negocjacyjnych, tłumacząc się innymi obowiązkami dyrektora pionu personalnego. Negocjacje płacowe zawsze były na końcu łańcucha obowiązków i znaczenia dla zarządu i stanowiły przedmiot mało ważny, który można przesuwać w zależności od innych potrzeb - dodają.

Nie może być tak, że pracownik wykonujący pracę za trzech, gdzie zwiększa się ryzyko chorób zawodowych, poziom stresu i przepracowania, zarabia tyle samo, co przed obciążeniem go tymi obowiązkami.

Akcja protestacyjna pracowników Makro

W obliczu nawarstwiających się problemów, pracownicy Makro podjęli decyzję o przeprowadzeniu akcji protestacyjnej. Wiec zaplanowano na najbliższą niedzielę i choć odbędzie się on przed Centrum Wsparcia Biznesu w Warszawie, wezmą w nim udział także pracownicy z Pomorza. Podczas protestu związkowcy m.in. przeczytają Memorandum do Zakładu Makro Polska S.A., które następnego dnia zostanie przekazane na ręce przedstawicieli zarządu firmy.

- W imieniu Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność w Makro Cash & Carry Polska S.A., Zarząd Regionu Gdańskiego NSZZ Solidarność zwraca się z prośbą o wsparcie frekwencyjne akcji protestacyjnej w dniu 19 sierpnia 2018 r. w godz. 12-14 w Warszawie - informuje Daniel Cichocki, członek zarządu gdańskiej Solidarności. - Wyjazd autokaru zaplanowany jest na godz. 6 spod siedziby Zarządu Regionu. Zgłoszenia proszę kierować do Działu Organizowania i Rozwoju Regionu Gdańskiego NSZZ Solidarność na numer tel. 58/308-44-54 - dodaje.

Wyjazd autokaru zaplanowany jest 19.08 na godz. 6 spod siedziby Zarządu Regionu. Zgłoszenia proszę kierować do Działu Organizowania i Rozwoju Regionu Gdańskiego NSZZ Solidarność na numer tel. 58/308-44-54.

Na niedzielny protest wybierają się też m.in. pracownicy Makro z Olsztyna.

Komentarz władz sieci Makro

O komentarz i odniesienie się do zarzutów, stawianych przez związkowców, poprosiliśmy władze sieci Makro.

- Sieć hurtowni Makro Polska prowadzi niezmiennie dialog społeczny ze związkami zawodowymi jako reprezentantami pracowników, z pełnym poszanowaniem ich praw wynikających z obowiązujących powszechnie ustaw, kultury dialogu oraz porozumienia regulującego zasady współpracy z Komisją Zakładową NSZZ Solidarność - zapewnia Magdalena Figurna, rzecznik firmy. - Ostatnie miesiące przyniosły zmiany personalne i organizacyjne, także na szczeblu Zarządu Makro Polska. Wpłynęły one na kalendarz najistotniejszych aktywności strategicznych w naszej firmie. Mimo wszystko pracodawcy udało się dwukrotnie spotkać z przedstawicielami związków. W ramach negocjacji płacowych, prowadzonych ze związkami, pracodawca odniósł się jednoznacznie do przedstawianych przez nie postulatów, uznając je za wygórowane i nieuzasadnione wobec aktualnej sytuacji ekonomicznej spółki. Dbając jednak o dobrą współpracę i interesy wszystkich pracowników podczas ostatniego spotkania pracodawca jasno określił chęć powrotu do rozmów dotyczących negocjacji płacowych po zakończeniu roku finansowego przez spółkę, czyli po 30 września 2018 roku - podsumowuje.

Zobacz też: wiązkowcy z Biedronki walczą o swoje prawa i szykują własny spot reklamowy #NieKupujKochaj


Zobacz też: Przegląd wydarzeń minionych tygodni na Pomorzu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki