Sprawa wzięła swój początek od telefonu do pana Eugeniusza - zadzwonił mężczyzna podający się za właściciela uszkodzonego na drodze pojazdu. Chciał od gospodarza z Karczemek pieniędzy na jego naprawę.
Twierdził, że próbował starać się o odszkodowanie w gminie Szemud, tam jednak został poinformowany, że droga, którą jechał, jest prywatna i swoje roszczenie musi kierować właśnie do pana Eugeniusza. Stefanowski zaczął wyjaśniać sprawę w urzędach. Okazało się, że przez te wszystkie lata urzędnicy "przeoczyli" problem i nikt nie uregulował sytuacji.
W rezultacie, zgodnie z obowiązującymi przepisami, to Stefanowski ma teraz obowiązek utrzymywać drogę, której jest właścicielem. Ten, bojąc się, że jakiś kierowca uszkodzi na wybojach i wertepach samochód i będzie domagał się roszczeń finansowych, zamknął ul. Tuchomską w Karczemkach.
I tak, już od ponad dwóch tygodni kierowcy muszą szukać objazdu przez drogi leśne albo przez zakorkowane często rondo w Chwaszczynie.
- Niech pan Eugeniusz wprowadzi opłaty, może system viaTOLL. Chłop zarobi na siebie i na remonty aut. A od włodarzy i pracowników gminy niech kasuje więcej, nawet pięciokrotnie większą stawkę. Od razu im się polepszy - pisze na stronie dziennikbaltycki.pl internauta "Jasiek".
- Pan Stefanowski powinien zerwać asfalt, drogę zaorać i posadzić tam tulipany. Dopiero wtedy właściwe urzędy zdobędą się na działanie - sugeruje inny internauta o pseudonimie "aa".
W środę przedstawiciele władz samorządowych oraz zarządów dróg debatowali, co z tym fantem zrobić.
Na spotkanie w Urzędzie Gminy Szemud przybyli m.in. przedstawiciele starostw wejherowskiego i kartuskiego, wicemarszałek, dyrektorzy Zarządu Dróg Wojewódzkich i Zarządu Drogowego dla Powiatu Puckiego i Wejherowskiego oraz przedstawiciele gmin Żukowo i Szemud.
Spotkanie odbyło się za zamkniętymi drzwiami sali narad Urzędu Gminy.
- Jestem zdziwiony, że nie mogłem w nim uczestniczyć. Nawet jako obserwator. W końcu ta sprawa mnie dotyczy - mówi Eugeniusz Stefanowski.
Rozmowy na temat drogi w Karczemkach trwały niespełna trzy godziny.
Po zakończeniu spotkania jego uczestnicy nie byli skorzy do udzielenia informacji.
Odsyłali do jego organizatora - gminy Szemud. A tam jedynie wydano komunikat w sprawie środowego posiedzenia. W nim czytamy m.in. o tym, że "stwierdzono, że cała droga stanowi drogę publiczną, której własność gminy nabyły z mocy prawa". Poza tym z komunikatu dowiadujemy się, że "gmina Szemud przewiduje w krótkim czasie zawarcie porozumienia z gminą Żukowo w celu wspólnej eksploatacji i użytkowania wszystkich dróg łączących te gminy".
A co w zamian otrzyma pan Eugeniusz, który obecnie jest właścicielem tej drogi? - Jutro na spotkaniu z panem Stefanowskim przedstawimy mu sposób działania - wyjaśnia Krzysztof Brzezicki, zastępca wójta gminy Szemud.
- Mam nadzieję, że sprawa niebawem się wyjaśni - liczy na to pan Eugeniusz. - Zobaczymy, co zaproponują.
Gospodarz z Karczemek dodaje jednak , że dopóki sytuacja się nie wyjaśni, drogi nie zamierza otwierać. Czekamy więc na kolejne decyzje...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?