Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Batalia przed sądem o kształt wystawy w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku [zdjęcia]

Katarzyna Gruszczyńska
Batalia przed sądem o kształt wystawy w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku
Batalia przed sądem o kształt wystawy w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku Przemek Świderski
Rozpoczął się proces w obronie oryginalnego kształtu wystawy Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Autorzy oryginalnej koncepcji i kształtu ekspozycji złożyli pozew przeciwko obecnemu dyrektorowi placówki – dr. Karolowi Nawrockiemu. Nie zgadzają się na zmiany, których dokonał, m.in. usunięcie filmu prezentowanego na końcu ekspozycji. Zapowiada się długa i ostra batalia na gruncie praw autorskich. Jako świadek ma zeznawać m.in. Piotr Gliński, minister kultury i dziedzictwa narodowego.

Pierwsza rozprawa odbyła się we wtorek 18 lipca przed gdańskim Sądem Okręgowym, który ma rozstrzygnąć, czy obecne władze placówki, dokonując zmian w ekspozycji, naruszyły prawa autorskie jej twórców.
Pozew przeciwko obecnemu dyrektorowi MIIWŚ złożyli twórcy wystawy: prof dr hab. Paweł Machcewicz, dr hab. Piotr M. Majewski, dr Janusz Marszalec oraz prof. dr hab. Rafał Wnuk.

- Żądamy przywrócenia ekspozycji do stanu wyjściowego i to jest dla nas najważniejsze. Domagamy się również przeprosin oraz przekazania 10 tys. zł na rzecz gdańskiego Stowarzyszenia Pomocy Osobom Autystycznym - mówił w sądzie dr Janusz Marszalec.

- Kierownictwo muzeum ewidentnie motywowane politycznie chce wpływać na wystawę, żeby zyskać poklask swoich patronów – Jarosława Kaczyńskiego, ministra Sellina i Glińskiego oraz całego zaplecza pisowskiego. Jest dobra praktyka, że wystawy bronią się same. Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie powstało w 1993 roku. Czy przez ten czas dokonano w nim jakichś zmian? Otóż nie. Po to zostały wydane wielkie środki publicznie, żeby to Polacy ocenili jakość – dodał Marszalec.


Czytaj też: Do sądu za zmiany w wystawie Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Rusza proces, pozwany dyrektor Karol Nawrocki

- Domagamy się też zaprzestania oszczerstw kierowanych wobec naszej czwórki, ale nie tylko, ponieważ liczba kuratorów wynosi 20 osób i oni również są dotknięci, choć nie mówią o tym głośno. Solidaryzują się z nami i naszym protestem. Nie uważamy, że nie można ruszyć tej wystawy palcem. Uważamy, że ekspozycja może być zmieniana, jeśli zostały popełnione błędy albo wiedza historyczna znacząco się poszerzyła. Wówczas w uzgodnieniu z autorami można dokonać zmian. My nie odrzucamy co do zasady wszystkich korekt. Czekamy na dialog i porozumienie – zaapelował dr Marszalec.

Z kolei pozwani domagają się oddalenia pozwu – jak mówił w gdańskim sądzie radca prawny Zbigniew Pinkalski reprezentujący Muzeum II Wojny Światowej. Nie chciał jednak skomentować sprawy.

Przedstawiciele MIIWŚ podkreślają, że każda wystawa muzealna na świecie jest zmieniana, tym bardziej jeśli jej treść nie odpowiada tym, którzy ją sfinansowali.

- W naszym wypadku mowa o polskich podatnikach. Wszędzie jest to zjawisko normalne, normalne jest także w MIIWŚ. Profesor Machcewicz protestuje zaś przeciw tej normalności, domagając się nie tyle prawa, co przywileju – zaznaczają.

- Zmiany są podyktowane koniecznością korekty jej licznych mankamentów, z których niejeden nosi znamiona manipulacji faktami, jakiej dopuszczono się przy konstruowaniu pierwotnej wystawy – komentował niedawno Aleksander Masłowski z MIIWŚ.

Autorów wystawy reprezentuje Maciej Ślusarek, który w sądzie przedstawił m.in. wniosek m.in. o przesłuchanie prof. Krzysztofa Pomiana, trzech osób prowadzących facebookowy fanpage „NIE dla likwidacji Muzeum II Wojny Światowej” oraz o przedstawienie przez MIIWŚ informacji na temat wydatków na rzecz wszystkich wydawców w latach 2017-2018 poniesionych w związku z informowaniem o działalności muzeum.

- Prosimy o to w związku z tym, że pozwany w odpowiedzi na pozew uznał, że koszt zamieszczenia przeprosin w mediach byłby zbyt wysoki, a wydał pieniądze na wywiad w jednej z gazet – mówił Maciej Ślusarek.

Chodzi o ostatnie doniesienia medialne o przeznaczeniu przez MIIWŚ 25 tys. zł dla tygodnika „Sieci” za publikację wywiadu z dyrektorem.

Przypomnijmy, że pierwszych zmian w wystawie głównej dokonano pod koniec ubiegłego roku. Wtedy usunięto film prezentowany w ostatniej części ekspozycji. Dr Karol Nawrocki uważa, że przedstawiał "skandaliczny ogląd rzeczywistości z antynaukowym odchyleniem".
- Zabrakło w nim miejsca między innymi dla Anny Walentynowicz – komentował.
Zastąpiono go animowaną produkcją pt. „Niezwyciężeni”, sygnowaną przez IPN.

Wprowadzono też korekty związane m.in. z prezentacją sylwetki Ireny Sendlerowej, która według obecnych władz była „ukryta za hydrantem”. - Jestem gotów narazić się na proces przed wolnym sądem, by wyciągnąć ją zza tego hydranta – zapowiadał Karol Nawrocki.

W marcu br. do ekspozycji głównej dodano instalację prezentującą rodzinę Ulmów.

Kolejną rozprawę zaplanowano na październik br.

Dodajmy, że jednym ze świadków zeznających w tym procesie ma być Piotr Gliński, minister kultury i dziedzictwa narodowego.

Zobacz: Nowy dyrektor Muzeum II Wojny Światowej: Nie ma na świecie muzeum, które nie zmieniłoby swego kształtu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki