Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Basket zdruzgotał gości

Łukasz Bartosiak
Brandon Wallace w akcji
Brandon Wallace w akcji Krzysztof Marianowski
Obserwując sobotnie spotkanie Basketu Kwidzyn z Górnikiem Wałbrzych, można było się zastanawiać, czy na pewno obie drużyny rywalizują ze sobą w tej samej lidze. Kwidzynianie od drugiej kwarty totalnie zdominowali przyjezdnych, zwyciężając ostatecznie rekordową różnicą punktów - 113:70.

Pierwsze minuty wcale nie zapowiadały tak drastycznego przebiegu meczu dla Górnika. W początkowych akcjach lepiej prezentowali się zawodnicy z Dolnego Śląska, gospodarze dwie minuty po pierwszym gwizdku przegrywali 2:8. Sytuacja gospodarzy poprawiała się w miarę upływu czasu i na trzy minuty przed końcem pierwszej kwarty celny rzut za dwa punkty Piotra Dąbrowskiego dał Basketowi pierwsze w tym meczu prowadzenie 13:12.

W drugiej kwarcie kwidzynianie przyspieszyli swoje akcje i z coraz większą łatwością zaczęli rozmontowywać defensywę gości. Pierwsze skrzypce w ekipie Andrieja Urlepa grał Amerykanin Brandon Wallace, który raz po raz ośmieszał rywali efektownymi wsadami. W 15 minucie osiągnęli przewagę 10 "oczek" - 34:24 i ten stan utrzymał się do końca drugiej kwarty - 46:36.

Po powrocie z szatni ponownie dał znać o sobie Brandon Wallace. Głównie dzięki jego punktom przewaga urosła do 20 "oczek". To już była bezpieczna przewaga, jednak Basket wciąż ją powiększał i na niespełna trzy minuty przed końcem trzeciej kwarty wynosiła 30 punktów. Przedostatnia kwarta była rekordowa w wykonaniu kwidzyńskich koszykarzy. W ciągu tych 10 minut zdobyli aż 40 punktów - tyle ile średnio zdobywa się przez połowę meczu.

Ostatnia kwarta to już było dobijanie leżącego. Zdruzgotany Górnik nie był w stanie nawiązać przewagi, mimo że w kwidzyńskim zespole na parkiecie pojawiali się rezerwowi zawodnicy.

- To już czwarty mecz, w którym słabo prezentujemy się na początku. Od drugiej kwarty zaczęliśmy grać to, co potrafimy. Jestem zadowolony z całego meczu, oprócz pierwszej kwarty, bo ta pokazała, że czasami brakuje nam jeszcze pełnej koncentracji - powiedział po meczu Andriej Urlep.

Konfrontacja Basketu z Górnikiem potwierdziła tylko, że obie drużyny mają odmienne cele. Wałbrzyszanie powalczą o utrzymanie, natomiast Basket może nieźle "namieszać" w fazie play off.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki