Wynik w żaden sposób nie odzwierciedla tego, co działo się w niedzielę na parkiecie. Do połowy czwartej kwarty pachniało bowiem w Gdyni sensacją. Dopiero w samej końcówce meczu gospodynie oddały pole rywalkom, a przewagi, którą torunianki zbudowały, odrobić się już nie udało. Nie zmienia to jednak faktu, że był to kolejny solidny mecz w wykonaniu gdyńskich koszykarek.
- Graliśmy dzisiaj z zespołem euroligowym i wiedzieliśmy, że czeka nas ciężka walka. Przez trzy kwarty udawało nam się dotrzymać kroku. Agresywna obrona torunianek w drugiej połowie dała nam się we znaki i trochę się pogubiliśmy. Staraliśmy się penetrować, a gdy to przestało przynosić efekty, oddawaliśmy zbyt wiele rzutów z dystansu. Mimo wszystko dziękuję moim zawodniczkom za postawę w dzisiejszym meczu. Szczególnie tym podkoszowym, gdyż przewaga torunianek w tym elemencie gry była widoczna gołym okiem. Teraz przyjdzie czas na analizę i wyciągnięcie wniosków z naszej gry w czwartej kwarcie - podsumował niedzielne spotkanie Vadim Czeczuro, opiekun Basketu.
Najlepiej w szeregach naszego zespołu zaprezentowała się Dominika Miłoszewska, która zdobyła w tym meczu 19 punktów. Wśród rywalek natomiast brylowały Maurita Reid i Aleksandra Pawlak, które zapisały na swoje konto po 16 punktów.
Basket Gdynia - Energa Toruń 67:83 (22:19, 18:16, 11:20, 16:28)
Basket: Miłoszewska 19, Gala 14 (10zb), Dorogobuzova 13, Stankiewicz 10, Jakubiuk 4, Adamowicz 3, Brown 3, Naczk 1, Różyńska 0
Energa: Reid 16, Pawlak 16, Ajdukovic 15, Jackson 11, Walich 7, Fikiel 6, Suknarowska 5, R.Harris 4, A.Harris 2, Misiuk 1, Makowska 0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?