Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bartłomiej Schachmann: Kim był ten burmistrz Gdańska?

Marek Adamkowicz
Reprodukcja Marek Adamkowicz
Fontanna Neptuna, Wielka Zbrojownia, Sala Czerwona Ratusza Głównomiejskiego - symbole Gdańska, ale też świadectwo jego minionej potęgi. To tylko kilka ważnych dla miasta obiektów, do których powstania przyczynił się burmistrz Bartłomiej Schachmann. Jego postać przypomina Marek Adamkowicz

Zasługi Bartłomieja Schachmanna dla Gdańska są niezaprzeczalne, mimo to pozostaje on w cieniu innych wielkich gdańszczan. Zdaniem znawców historii miasta, niesłusznie. Wprawdzie wydawać się może, że biografia Schachmanna jest dość typowa dla przedstawiciela patrycjuszowskiej elity, w której liczyły się bogactwo i rodzinne koneksje, trzeba też jednak wiedzieć, że potrafił on także działać dla dobra wspólnego. Miewał również przygody, o których pamięć odżyła na nowo za sprawą... Arabów.

Podróże za wiedzą

- Schachmann urodził się w rodzinie ławnika miejskiego Kacpra - opowiada Helena Dzienis z Pracowni Numizmatów i Ekslibrisów Biblioteki Gdańskiej PAN. - Po kądzieli był wnukiem burmistrza Bartłomieja Brandta. W przyszłości funkcję tę miał sprawować także jego siostrzeniec.

Schachmannowie wywodzili się z Węgier. W XV w. przybyli do Gdańska z Bolkowa na Śląsku, a w połowie następnego stulecia uzyskali indygenat od króla Zygmunta Augusta. Można powiedzieć, że kiedy w 1559 roku przyszedł na świat Bartłomiej, byli już rodziną mocno zasiedziałą.

Poczytaj więcej o Fontannie Neptuna

Jak przystało na młodzieńca z aspiracjami, Schachmann odebrał staranne wykształcenie. W latach 1579-1580 studiował w Akademii Krakowskiej, co w owym czasie mogło budzić pewne zdziwienie.
- W drugiej połowie XVI wieku uczelnia krakowska nie cieszyła się tak dużym zainteresowaniem gdańszczan jak w okresie wcześniejszym - zauważa Helena Dzienis. - Pamiętajmy, że w Gdańsku ugruntowały się już idee reformacji, więc ci, którzy chcieli studiować, wybierali raczej uczelnie związane z protestantyzmem.

W tamtym czasie specyfika zdobywania wiedzy polegała na odwiedzaniu wielu ośrodków naukowych i krótkich w nich pobytach. To wyjaśnia, dlaczego w 1581 roku Schachmann jest odnotowany wśród uczniów Gimnazjum Akademickiego w Gdańsku, w styczniu następnego roku pojawia się w Strasburgu, lata 1586-1587 spędza w Bazylei, by wreszcie immatrykulować się na uniwersytecie w Sienie.
Wymiar edukacyjny miało nie tylko studiowanie ksiąg, ale też poznawanie świata, niekiedy dość odległego lub trudno dostępnego.

Spotkanie z Orientem

- Wiadomo, że Schachmann podróżował nie tylko po Europie Zachodniej, ale że zapuścił się też na Bliski Wschód - opowiada gdańska bibliotekarka. - Był w Konstantynopolu, Egipcie, Ziemi Świętej. Wzmianki o jego obecności w tamtych stronach potwierdzają inni podróżnicy.

Zebrane doświadczenia wykorzystywał po powrocie do Gdańska. Jest to o tyle istotne, że Schachmann poświęcił się służbie publicznej. W 1592 roku został ławnikiem Głównego Miasta, dwa lata później rajcą, a w 1605 roku burmistrzem. Był to czas, w którym Gdańsk przechodził istotne przeobrażenia, znacząco zmieniał się jego wygląd.

- Na przełomie XVI i XVII wieku miasto otrzymało wystrój w stylu renesansu niderlandzkiego - wyjaśnia Andrzej Januszajtis, znawca dziejów Gdańska. - Wystarczy wspomnieć, że to właśnie on nadzorował budowę Wielkiej Zbrojowni.

Budynek miał pełnić funkcje militarne, niemniej zadbano, by prezentował odpowiedni poziom artystyczny. Rąbka tajemnicy na temat biegłości dawnych mistrzów uchyla wydanym ponad 200 lat później przewodnik Wilhelma Ferdynanda Zernecke'a: "Szczególną właściwością architektury zbrojowni jest to, że żadne drzwi i żadne okno nie znajdują się w miejscach, które wynikałyby z podziału fasady na cztery zwieńczone szczytami części i że ta nieregularność mimo to jest tak uporządkowana, że na pierwszy rzut oka jest niewidoczna".

Pięknem zachwyca także inne dzieło powstałe w tamtym czasie pod nadzorem Schachmanna, czyli Sala Czerwona Ratusza Głównomiejskiego. Pierwotnie skromne gotyckie wnętrze, otrzymało wystrój, który do dziś zachwyca artystycznym i znaczeniowym bogactwem.
Najbardziej znanym obiektem związanym z postacią Schachmanna pozostaje jednak Fontanna Neptuna na Długim Targu. Wieńczy ją posąg rzymskiego boga mórz, którego głowa przypomina głowę Marka Aureliusza ze słynnego posągu konnego cesarza na Kapitolu w Rzymie. Tułów zdradza inspirację Torsem Belwederskim, dziełem greckiego rzeźbiarza Apolloniosa z Aten. Piękno tego dzieła będzie można ponownie docenić w kwietniu, kiedy zakończone zostaną prowadzone przy nim prace konserwatorskie.

Realizowane przez Schachmanna inwestycje i ich ostateczny kształt zdradzają, że miał zamiłowanie do rzeczy pięknych. Wnioskować to również można po jego prywatnej kolekcji, w której zgromadził m.in. cenne księgi i numizmaty. Zbiór był ciekawy na tyle, że oglądali go goszczący w Gdańsku cudzoziemcy.

Miłośnik sztuki

Schachmann potrafił jednak nie tylko pomnażać swoje bogactwo, ale też się nim dzielić. Jego nazwisko figuruje w akcie fundacyjnym Biblioteki Senatu Gdańska, czyli Rady Miasta, której kontynuatorką jest Biblioteka Gdańska PAN. To druga pod względem długości istnienia biblioteka publiczna w Polsce! W jej zbiorach znajdują się m.in. księgi należące do burmistrza.

Więcej o Wielkiej Zbrojowni

- Są one interesujące, chociażby z tego względu że zawierają zapiski Schachmanna - przyznaje dr Anna Walczak, kierownik Działu Zbiorów Specjalnych biblioteki PAN. - Niestety, dotychczas nie zostały one przebadane.
Istnieją przesłanki, by sądzić, że bliską Schachmannowi osobą był Jan Bernard Bonifacio, markiz Orii, którego zbiory, ocalone w 1591 roku z katastrofy morskiej, stały się zalążkiem otwartej pięć lat później Biblioteki Senatu Gdańska.

- Bartłomiej Schachmann ufundował epitafium markiza, które się znajduje w gdańskim kościele Świętej Trójcy - wyjaśnia nam Helena Dzienis. - Drugie epitafium, którego wykonanie sfinansował, można zobaczyć w kościele Mariackim. Znajduje się ono w transepcie, czyli miejscu, można powiedzieć, prestiżowym. Jest poświęcone samemu burmistrzowi, który w tej właśnie świątyni został pochowany po śmierci w 1614 roku.

Wyprawa do Kataru

Na postać gdańskiego burmistrza zwrócili ostatnio uwagę w dalekim... Katarze. Muzeum Orientalne w Dosze, stolicy kraju, zainteresowało się nim tak bardzo, że postanowiło zorganizować wystawę "Bartholomäus Schachmann (1559-1614): the Art of Travel ". Inspiracją był zakup przez Katarczyków na aukcji w Londynie pamiątek związanych w podróżą Schachmanna na Bliski Wschód.

- Zgodziliśmy się udostępnić na tę wystawę pięć obiektów - mówi Anna Walczak. - Będą to dwie księgi stanowiące niegdyś własność Schachmanna, w tym jeden inkunabuł, jego portret autorstwa wybitnego gdańskiego artysty Antona Möllera, ekslibris oraz sztambuch z autografami znajomych i profesorów Akademii Krakowskiej.
Wystawa w katarskim muzeum ma pokazywać równoległość cywilizacji europejskiej i Orientu. Potrwa od listopada tego roku do lutego 2013 roku.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki